31 grudnia 2012

"Darkly Dreaming Dexter" Jeff Lindsay


Jeff Lindsay
Darkly Dreaming Dexter (Demony dobrego Dextera)
Random House Inc. 2006
Tom I


Są takie historie, które pochłaniają niezwykle szybko. I jeśli widzimy je na ekranie nie trudno dociec, że musiały mieć one swoje książkowe podłoże. Serial "Dexter" uwielbiam, choć odkryłam go całkiem niedawno. Teraz odkrywam książki, na których podstawie został stworzony. Żałuję, że nie w odwrotnej kolejności, choć nie żałuję poznania ani jednego, ani drugiego tworu.

Dexter Morgan to za dnia wzorowy pracownik policyjnego laboratorium, a nocami kat, który wymierza swoją sprawiedliwość. Dwoistość jego natury jest tak zaskakująca, że nie jesteśmy już pewni, czy ten przykładny obywatel i wyrafinowany morderca to jedna osoba… W jego życiu jednak ktoś próbuje namieszać. Ktoś kto wydaje się go dobrze znać i myśli podobnie jak on. Z tą jednak różnicą, że ten drugi zabija niewinnych. Czy Dexter dzięki swojej fascynacji anonimowym mordercą odkryje, co tak naprawdę się stało w przeszłości?

Gdy czytam książkę po ekranizacji, zawsze żałuję, że jestem już przynajmniej częściowo pozbawiona możliwości wykreowania postaci w mojej głowie. Nie trudno też uniknąć porównań. Z początku miałam wrażenie, że książka i serial to jedno. Wypowiedzi bohaterów wydawały się być często niemal identyczne i myślałam już, że otrzymam tylko papierową kopię tego, co już znam. Ale jednak nie! Wersja Lindsaya nie jest do końca taka sama, jak serialowa. I całkiem mi się ona podoba.

Bohater taki jak Dexter to postać fascynująca. Z jednej strony to przecież morderca, a z drugiej wymiar sprawiedliwości dla tych, którzy wywinęli się prawu i nie zostali ukarani. Z jednej strony potwór bez uczuć, a z drugiej zagubiony człowiek z tragedią w życiorysie. Dla mnie postać wyjątkowa, choć śmierć rodziców i wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę wydają się być już zbyt dobrze znane. Tutaj jednak wszystko wydaje się być nowe i niezwykłe.

Książkę czytałam w oryginale, co bardzo polecam. Lindsay pisze na tyle prostym językiem i sądzę, że większość z tych, którzy znają angielski niekoniecznie perfekcyjnie, nie miałaby problemu. Swoją drogą warto zauważyć, że polskie wydanie jest dość trudno dostępne. Jest to dziwne, skoro serial ma w Polsce tylu widzów, a na pewno wielu z nich po książki sięgnęłaby z wielką chęcią.

Bardzo polecam tego mrocznego bohatera :)

ISBN: 978-0307277886
Cena okładkowa: 53 zł
Ilość stron: 304


7 grudnia 2012

"Każda magia jest dobra" Kim Harrison


Kim Harrison
Każda magia jest dobra
Wydawnictwo MAG 2010


Trzeci tom serii o Rachel Morgan kupiłam właściwie jako pierwszy, więc to on jest przyczyną, dla której musiałam kupić wcześniejsze. Przeleżał na półce dość długo – zanim dotarłam wreszcie do niego przez inne książki, przez wcześniejsze części i wreszcie znalazłam czas, by się za niego zabrać. Cóż, niezły grubas. Prawie 700 stron. Uznajmy więc, że wreszcie nadszedł jej czas.

Między wykonywaniem zleceń ma ręce pełne roboty: odpiera zaloty swojej pijącej krew wspólniczki, ukrywa przed współpracownikami zabójczy sekret i opiera się rozpalonemu wampirzemu zalotnikowi. Rachel musi także zająć stanowisko w wojnie szalejącej w podziemiu miasta, ponieważ pomogła w aresztowaniu wampira, który był jego władcą – a także zawarła w tym celu układ z potężnym demonem, co mogłoby ją kosztować całą wieczność bólu, katuszy i upokorzeń.

Ach, naprawdę zawsze lubiłam książki Kim Harrison. Jest w nich coś ciekawego, nawet jeśli niekoniecznie niezwykłego w samej historii to na pewno w umiejętności posługiwania się piórem. Świat przez nią tworzony zawsze jest skomplikowany, bardzo złożony, ale robiący duże wrażenie. Napisany sprawnie i z humorem, którego czasem w innych książkach brakuje. Tutaj, dawałoby się, wszystko jest.

Nie wiem czy to za sprawą takiej ilości stron czy naprawdę coś się zmieniło, ale pierwszy raz pogubiłam się w treści. Już z samego opisu widać, że autorka chciała zbyt dużo tutaj załatwić, bo wątków jest 'dużo za dużo', a wszystko miesza się niekoniecznie w dobry sposób. Tak, jak zawsze byłam pod wrażeniem, tak tym razem strasznie się wynudziłam. Trochę zaczęło się tu za bardzo "wampirzyć", a książka, która miała być o magii stała się jedną z wielu typu urban fantasy. Autorka podążyła za 'wampirzym bumem'? Zdecydowanie niepotrzebnie.

Część, która tak długo leżała oczekiwana na półce, okazała się być najmniej interesująca ze wszystkich. Zniechęciła mnie do dalszego zapoznawania się z historią Rachel, którą wolę zapamiętać jako tą z drugiego tomu, gdzie otaczał ją jeszcze sensownie zbudowany świat. Ten? Nie dla mnie. Za dużo, za bardzo, za mocno wszystkiego. 


ISBN: 978-83-7480-181-2
Tytuł oryginalny: Every Witch Way But Dead
Cena okładkowa: 39,99 zł
Ilość stron: 677

25 listopada 2012

"Czarodziejki" seria komiksów Zenescope


Charmed (Czarodziejki)
Publikowane przez: Zenescope
Napisane przez: Paul Ruditis i Raven Gregory
Rysunki stworzone przez: Dave Hoover, Marcio Abreu, Tess Fowler, David Seidman
Numery 1-24

Dziś może troszkę nietypowo, zwłaszcza, że książki, które ostatnio czytam nie wychodzą poza tematy promocji i marketingu – cóż magisterka sama się nie napisze :) A gdybym miała jeszcze je dodatkowo recenzować – chyba bym nie skończyła ani z jednym, ani z drugim.

Ja, jako wielka fanka seriali, oglądając wszystko co popadnie, wciągam się w dosłownie każdą produkcję, o ile przedstawi mi ona ciekawy pomysł. Ostatnio, po wielu latach trafiłam na zapomniany już przeze mnie serial "Czarodziejki", który uwielbiałam wiele lat temu. Obejrzenie go na nowo dziś spowodowało, że znów go pokochałam.

Serial opowiada o trzech siostrach, które są w posiadaniu nadprzyrodzonych zdolności, która czyni je najpotężniejszymi wiedźmami na świecie. Codziennie stawiają czoła demonom, które nawiedzają je głównie w ich domu, podszywają się pod normalnych ludzi i wprowadzają zamęt w ich życie.

Sezony szybko się skończyły, a ja chciałam więcej. I oto jest – mały fragment dalszych losów Czarodziejek, dla wielkich fanów. Kolejny sezon w postaci komiksów publikowanych przez Zenescope z cudownymi rysunkami.

Komiksy rozpoczynają się od tego, co Czarodziejki zostawiły po sobie w serialu, czyli Księgi Cieni z wypisanymi informacjami o nich, a także zaklęciami, które wypowiadały w serialu. Rysunki są cudowne, choć pewnie docenią je głównie fani komiksów. Ja sama za taką się nie uważam, raczej czytam je sporadycznie, ale te zaspokoiły moją ciekawość, choć nie zajęły mnie aż tak mocno jak serial.

Komiksy te pewnie nigdy nie będą dla większości z was ósmym cudem świata, dla mnie także nim nie są. Przedstawiam je głównie jako ciekawostkę, akcentuję ich istnienie i zachęcam fanów serialu do sięgnięcia po nie :)



PS Ach, mam nadzieję, że w końcu uda mi się przeczytać coś więcej poza samymi pozycjami dotyczącymi promocji  i reklamy :(

14 listopada 2012

"A miało być tak świetnie" Jakub Filip de Wojtach


Jakub Filip de Wojtach
A miało być tak świetnie
Warszawska Firma Wydawnicza 2012


Gdyby Dionizos żył między nami na pewno byłby alkoholikiem. Bo upajanie się winem w sposób najbardziej dziki i jak najbardziej dla samej ekstazy nie mogłoby mieć szczęśliwego zakończenia nawet w jego boskim przypadku. My, ludzie, choć dużo mniej "nie-z-tej-ziemi", a dużo bardziej zwyczajni, mamy więcej problemów, które warto utopić w kieliszku. Może przyniesie to rozwiązanie, może nie. Może będzie choć odrobinę lepiej. Miało być tak świetnie... A może jeszcze będzie?

Życie czasem pędzi przed siebie, uderzając głową w mur nie do przebicia. Tomkowi Bromskiemu właśnie takie bolesne spotkanie życia z przeszkodą się przytrafiło. Stracił swój dom, żonę i nawet syn, z którym kontakty nie wyglądały jeszcze najgorzej, utracił do niego zaufanie. Agencja usługowa „Dionizos”, w której podjął pracę, to coś co wydaje się być stworzone dla niego. Płacą mu za przyjemność, choć przez tę „przyjemność” stracił już tak wiele. Czy bycie „towarzyszem do picia” jest pierwszym stopniem na długich schodach do zmiany swojego życia? Tomasz i jego współpracownicy mogą zadawać sobie to pytanie każdego dnia. Pomiędzy rozmowach o wszystkim i o niczym, pomiędzy jednym kieliszkiem a drugim...

Oniemiała wpatruję się wciąż w tę okładkę. Cudowna w każdym centymetrze, mówiąca więcej niż ktokolwiek mógłby zrozumieć. Doskonale wykonana robota Macieja Hoffmana. Idealnie pasująca do idei stworzonej przez autora książki.

Pomysł powieści pokochałam od razu. Ot taki niecodzienny, a jednak czyż nie prawdziwy? Bo któż nigdy nie topił morza smutków w morzu alkoholu? Albo choć kropli samotności w kropelce wina? To i bohaterowie dziwni w swej nieustępliwości do picia, jednak tak znajomi w problemach i życiu. Chciałoby się dołączyć do tych ludzi, którzy coś w życiu utracili i teraz żyją inaczej, może wolniej, a jednak trochę mocniej niż inni. W tle intryga, nie do końca legalna, nie całkiem bezpieczna, a jednak zapowiadająca wielkie rzeczy, rozwiązanie problemów, odbudowanie tego, co było i przyszłości, która ma być przecież „świetna”.

Dla mnie zbyt dużo bohaterów, których musiałam poupychać do jednego worka, by nadążyć za biegiem wydarzeń. Trochę za dużo literówek, które psują wrażenie ostateczne. Jednak nic nie jest w stanie zepsuć mi spojrzenia na dialogi, które są w idealny sposób dynamiczne i napędzają akcję, nie pozostawiając czytelnikowi chwili oddechu.

A zakończenie? Dla mnie trafione. Nieprzewidywalne i... na pewno uświadamiające, że fatum jest silniejsze od wszystkiego, co robimy, czego chcemy i co osiągamy. Miało być tak świetnie. Ale czy rzeczywiście tak było? Odpowiedź tylko na stronach tej powieści.

ISBN: 978-83-7805-253-1
Cena okładkowa: 46 zł
Ilość stron: 480

Dziękuję Warszawska Firma Wydawnicza!

2 listopada 2012

Audiobook "Irena" Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska



Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska
Irena
Biblioteka Akustyczna 2012
audiobook


Przeglądając wszystkie nowości, szczerze, "Irena" zaintrygowała mnie najbardziej. Wokół niej powstał już chyba dość duży szum i trudno przejść koło księgarni, nie zauważywszy tej okładki, delikatnej i kobiecej, która w jakiś sposób przyciąga. Chciałam zapoznać się z tą powieścią, chociaż twórczość pani Małgorzaty Kalicińskiej nie była mi dotąd znana. "Dom nad rozlewiskiem" jakoś nie wpadł mi nigdy w ręce. Tutaj w duecie z córką, Basią Grabowską, przedstawiają nam portrety bliskich sobie kobiet, a jednak tak do siebie czasem niepodobnych.

Przedstawione tu trzy portrety to "babcia" Irena, mama Dorota oraz córka Jagoda. W ich życie wplotło się trochę niezgody i coraz trudniej im, matce i córce, się dogadać. Jagoda to pracująca w dużej korporacji młoda dziewczyna, z wielkimi osiągnięciami i łowcami głów pożądającymi jej pomysłów i osobowości. Dorota z trudem przyjmuje przyjmuje wkraczanie w swój wiek już niemłodej kobiety. Irena, żwawa babcia, która woli być nazywana "ciocią", jednak wciąż z szalonymi pomysłami i podstępnym działaniem, które ma za zadanie wszystko naprawić. Niezrozumienie dla drugiego pokolenia, które gdzieś namieszało pomiędzy nimi i pewne tajemnice skrywane już od lat... To wszystko tworzy nam ciepłą, poruszająca i piękną opowieść o życiu, miłości i zmianach, które zawsze nadchodzą i z którymi trzeba będzie się zmierzyć.

Trzy kobiety i całkiem różne spojrzenia na świat i na życie. W końcu każde pokolenie ma różne potrzeby, inaczej myśli i czuje i nie zawsze musi rozumieć tę drugą stronę. Powieść napisana w sposób bardzo lekki i przyjemny, z punktu widzenia Jagody i Doroty. Bardzo przekonująco wypadła też w interpretacji Anny Apostolakis oraz Marty Król, czytających je w tych dwóch rolach. Po raz pierwszy naprawdę poczułam tożsamość lektora z bohaterem, zupełnie, jakby Dorota i Jagoda naprawdę opowiadały mi swoją historię. To jedna z ciekawszych interpretacji książki, jaką miałam okazję wysłuchać. Długo się o niej pamięta.

Powieść nie jest wybitnym dziełem literackim, ale po jej skończeniu odczuwa się zdecydowanie przyjemność. Taka powieść o życiu, które zna każdy z nas, o kobietach, którymi być może same jesteśmy, jeśli nie całkowicie to na pewno w jakimś stopniu. Bo któż z nas nie zna podobnych problemów? Przyjemna i lekka lektura dla kobiet, która zapada w pamięć i wywołuje uśmiech na twarzy. Dodatkowo z tajemnicą z przeszłości w tle. Duet pisarski Małgorzaty Kalicińskiej i Basi Grabowskiej to wspaniała książka na leniwe wieczory. Prawdziwa w najgłębszym tego słowa znaczeniu. By się pośmiać, by wzruszyć – jest tu wszystko, czego nam trzeba.

Warte poświęcenia uwagi. Polecam :)

ISBN: 978-83-7878-022-9
Nośnik: 1 CD MP3
Czas nagrania: 11 godz. 30 min.
Cena okładkowa: 34,90 zł


Irena [Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

7 października 2012

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" E L James


E L James
Pięćdziesiąt twarzy Greya
Wydawnictwo Sonia Draga 2012


Szaleństwo trwa, a półki sklepowe uginają się pod ciężarem kolejnych egzemplarzy tej książki, która sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę? Ale czy ta powieść rzeczywiście jest tak porywająca? Podbiła czytelnicze serca na całym świecie, a głosy na jej temat wciąż nie milkną. Co innego można więc zrobić, jak nie spróbować przekonać się samemu? I zająć miejsce po jednej ze stron – wielbicieli Greya lub jego zagorzałych przeciwników.

Anastasia Steele to młoda, niewinna, niezdarna dziewczyna, której życie odmienia się przez czysty przypadek. Jej przyjaciółka, zachorowała, i to ona musi przeprowadzić wywiad ze znanym biznesmenem, Christianem Greyem, do studenckiej gazety. Mężczyzna, który okazuje się być pewnym siebie, przystojnym młodym człowiekiem, onieśmiela ją od tego pierwszego spotkania. Niedługo potem Christian zjawia się w sklepie, w którym Anastasia pracuje i proponuje jej spotkanie. Wtedy dziewczyna, będąc kompletnie nim oczarowana, nie spodziewa się jeszcze, jakie niespodzianki szykuje dla niej Christian.

Po lekturze pierwszym nasuwającym się pytaniem jest: o co ten cały szum? Nie zaprzeczę, że książkę czyta się szybko, jednak trudno nie zgodzić się, że tak źle napisanej powieści rynek książki dawno nie widział. Papierowe postacie, zupełnie nieprzekonujące i historia bez morału i wartości. Trudno uwierzyć, że czytelnicy na całym świecie uznali tę książkę za tak wspaniałą, bazując jedynie na jej na licznych scenach erotycznych, które – przynajmniej w pierwszej części – nie są tak nadzwyczajne, jak niektórzy o nich mówią.

Anastasia potyka się częściej niż normalna, zdrowa dziewczyna w jej wieku, przygryza wargę co chwilę, co może nie byłoby tak denerwujące, gdyby nie ciągłe słowa Greya "przestań przygryzać wargę". Ma mentalność nastolatki, kompletnie zagubionej i niezdecydowanej, ciągle zmienia zdanie i trudno nadążyć za jej infantylnym myśleniem. Brak doświadczeniu w życiu erotycznym nie powstrzymuje jej przed wzięciem udziału w grach sado-maso, które proponuje jej Grey. Płacze przez niego co chwilę, jednak wciąż do niego wraca. Najpierw czegoś nie chce, potem się na to zgadza. Rezygnuje z Greya nagle, bez większego powodu, przełomu, zbędnego myślenia, jakby dlatego, że po prostu pora była "dramatycznie" zakończyć pierwszą część.

Grey na jej tle wypada trochę lepiej. Autorka obdarzyła go konkretnymi cechami - stanowczością i chęcią sprawowania kontroli nad wszystkim. Tu przynajmniej jego skłonności są uzasadnione. Ta postać jednak ewoluuje zbyt szybko. Anastasia była jedną z wielu, traktował ją tak jak inne, a jednak przy niej, choć w zasadzie wciąż był stanowczym Greyem, zmieniał się na każdym kroku, ulegał i robił, co chciała. Trudno o postać o bardziej dwutorowym myśleniu. Anastasia miała nad nim kontrolę, Grey miał nad nią, jednak oboje ulegali sobie tak samo.

Książka miała być romantyczna, zabawna i poruszająca. Nie do końca jednak się to udało. Romantyczna? W żadnym calu. Zabawna? Może odrobinę. Poruszająca? Gdy weźmie się pod uwagę ostatnie kilkanaście stron. Przede wszystkim jednak miała być opowieścią erotyczną, więc – jakkolwiek o niej pomyśleć – swoje zadanie spełniła.

To nie jest dobrze napisana książka, a jedynym, co mi się w niej podoba, jest to, że pokazuje, że sztuki (jakiegokolwiek poziomu by nie reprezentowała) ograniczać nie wolno. W ten sposób erotyczne książki mają wielu przeciwników. Dowodem na to są reakcje palenia jej egzemplarzy. Może gdyby pewna część naszego kraju była bardziej otwarta na ukazywanie silnie zaakcentowanej erotyki w literaturze, czytelnicy nie musieliby zaspokajać się byle czym. Trudno więc się dziwić, że "Pięćdziesiąt twarzy Greya" zafascynowało świat. Mimo że wysokim poziomem zdecydowanie nie grzeszy.

Polecam tylko po to, by zrozumieć o co ten cały hałas.

ISBN: 978-83-7508-556-3
Cena okładkowa: 39,9 zł
Tytuł oryginalny: Fifty Shades of Grey
Ilość stron: 606 

Pięćdziesiąt twarzy Greya [E L James]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

30 września 2012

"Jak kamień w wodę" Chevy Stevens


Chevy Stevens
Jak kamień w wodę
Świat Książki 2011


Chevy Stevens, jak bohaterka swojej książki, pracowała jako agentka handlu nieruchomościami. „Jak kamień w wodę” to jej debiut pisarski, który przyniósł jej sukces na całym świecie.

Annie O'Sullivan, agentka handlu nieruchomościami, która właśnie próbuje sprzedać dom, urządza w nim drzwi otwarte. Chętnych jest niewielu. Więc, gdy pod koniec dnia pojawia się mężczyzna, który chce zobaczyć dom, czuje ulgę. Nieznajomy szybko jednak odkrywa swoje karty. Porywa Annie i wywozi ją z daleka od domu. Zwykły dzień przeradza się w koszmar, a ona przez wiele dni będzie musiała stawiać czoła psychopacie i próbując zrozumieć, co nim prowadzi, by jak najszybciej wydostać się z tego piekła.

Thriller to całkiem ciekawy pomysł z kilkoma sprawnie napisanymi scenami. Na pewno wielką zaletą jest tutaj zagadka, która zdaje się być nierozwiązywalna, aż do samego końca. Zakończenie jest dość zaskakujące i być może nieprzewidywalne, choć nie do końca dla mnie zrozumiałe, gdy przyjrzeć się jemu od strony ludzkiej moralności nawet na minimalnym jej poziomie.

Trochę się wynudziłam, czytając tę powieść. Akcja zaczyna się szybko, nabiera tempa, jednak potem z powieścią dzieje się coś niedobrego. Cała treść nie staje się żadną zagadką do rozwiązania. Koniec wydaje się być jakby usprawiedliwieniem treści. Nie ma wielkiego związku z całą resztą i zdaje się być odklejony od całości. Ciekawe były monologi Annie do terapeuty, które nadawały jakiejś tajemniczości, wydawały się stanowić klucz do rozwiązania całej tej historii, a okazały się znowu nie wnosić nic więcej niż to, że po uprowadzeniu, Annie się bała.

Postać Annie nie jest przekonująca. Kobieta zostaje porwana, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo przez kogo. Zdaje się nie mieć nic na sumieniu, a porywacz jednak chce jej „pomóc” naprawić życie, jak mówi. Jego celem jest począć z nią dziecko choć też nie jest jasne dlaczego. Annie nie wie, jak się wobec niego zachowywać, ciągle próbuje analizować jego psychikę zamiast rozpaczać nad swoją sytuacją. Gdy wyjeżdża na długi czas, nie próbuje nawet uciec z domu, motywując to strachem i tym, że miejsce jest bardzo oddalone od miasta. Annie to zawiła osoba, niejasna i niemądra. Zupełnie nieporywająca.

Liczyłam na dobry thriller, opierając się o opinie innych, a zawiodłam się ogromnie. Nie wiem, dlaczego ta książka rzekomo przyniosła sławę autorce. Powieść nie mrozi krwi w żyłach, jak mi obiecywano, a czytałam ją do końca tylko po to, by dowiedzieć się jak autorka wyśniła sobie zakończenie tej pokręconej historii. Z „zabawy w kotka i myszkę” nie zostało tu wiele. Jest ów „kotek” i owa „myszka”, lecz każde biegnie gdzieś w zupełnie inną stronę...

ISBN: 978-83-247-2100-9
Cena okładkowa: 39,9 zł
Tytuł oryginalny: Still missing
Ilość stron: 367

17 września 2012

Konkurs

Zachęcam Was, drodzy czytelnicy, do wzięcia udziału w niżej przedstawionym konkursie. Jeśli chcecie podzielić się swoją kreatywnością i pomóc w propagowaniu czytania, a przy okazji zdobyć ciekawe nagrody, to coś dla Was! Do końca wysyłania zgłoszeń pozostały tylko 3 dni, ale sądzę, że warto. Może i mnie uda się wymyślić coś ciekawego :) Wszystkie szczegóły poniżej:


ZAPRASZAM :)

3 września 2012

"Diet coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się" Urszula Mijakoska


Urszula Mijakoska
Diet coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się
Seria Samo Sedno
Wydawnictwo Edgard 2012


Odchudzanie wcale nie musi być trudne! Ile razy już to słyszeliśmy?
Na każdym kroku jesteśmy zalewani nowymi pomysłami na diety, a ich rygorystyczne zasady i tak niewiele nam dają. Nie widać efektu albo szybko powracamy do wcześniejszych kilogramów? Więc co robimy źle? Pozbywanie się niezdrowych kalorii, zastępowanie ich niezbędnymi dla utrzymywania dobrego zdrowia i samopoczucia. Czy to nie wystarcza? Jak się okazuje nie! Wszystko opiera się na naszej motywacji, potrzebach ciała, świadomym odżywianiu, bez których żadna dieta nie przyniesie oczekiwanego efektu. Ten poradnik zawiera w sobie wszystkie wskazówki ku zmianie swojego życia na lepsze.

Każdy z nas się kiedyś odchudzał lub zna kogoś, kto usilnie próbował wielu „magicznych” diet. Bo kto nie chce dobrze wyglądać i czuć się jak najlepiej? Sekret jednak jest taki, że nie powinniśmy skupiać się tylko na fizycznym aspekcie naszej diety, ale także na psychicznym podejściu do niej. Powinniśmy starać się zrozumieć, co chcemy osiągnąć, dlaczego jest to takie ważne i co możemy zrobić, by jak najszybciej dotrzeć do wymarzonego celu. Na tym między innymi polega diet coaching.

Wszystko ma za zadanie obudzić w sobie wewnętrznego trenera. Mieć świadomość błędów, które wcześniej popełnialiśmy, poczuć w sobie motywację i iść konsekwentnie naprzód. Dieta musi polegać na wyrzeczeniach, lecz zrozumienie, czego naprawdę pragniemy sprawi, że łatwiej będzie nam utrwalić pewne zachowania żywieniowe i wprowadzić je do codziennego życia.

Autorka w doskonały sposób przedstawia nam wszystkie potrzebne informacje. Czym jest diet coaching? Co dokładnie oznacza dwory styl życia? Jakich składników odżywczych nasz organizm potrzebuje? Jak zmniejszyć apetyt na słodkości? Jak wprowadzić zmiany w swoim życiu? I wiele, wiele innych...

Każdy rozdział zawiera w sobie masę ciekawostek i przykładów z życia przydatnych w zdrowym odżywianiu. Wiele z tych drobnych uwag, jak się okazuje, może być już wstępem do naszego zdrowego życia. To, co sprawiło, że tę książkę zaczęłam uważać za naprawdę doskonałego przyjaciela w trakcie odchudzania, to kolejne ćwiczenia, które mają nas zmotywować do działania. Autorka zmusza nas do zadawania sobie pytań o wiarę w samych siebie, podejmowanie decyzji, efekt, który chcemy osiągnąć i nasz aktywność fizyczną. Te i inne zadania powodują, że naprawdę uruchamiamy swoje myślenie, głębiej przypatrujemy się sobie i zaczynami rozumieć swój cel i odnajdujemy drogi, którymi chcemy do niego dążyć. To nie jest zwykła książka o odchudzaniu. To pierwszy krok ku zrozumieniu siebie.

Urszula Mijakoska to pierwszy w Polce diet coach. Posiada liczne certyfikaty z coachingu, a także ogromną wiedzę w zakresie odżywiania, co doskonale widać w tej książce. Czytając ją, jestem przekonana, że każdy może obudzić w sobie wewnętrznego diet coacha i sprawić, że droga do dobrego samopoczucia będzie dużo prostsza. To naprawdę nie musi być trudne. Jeśli ktokolwiek z was chciałby zacząć się zdrowiej odżywiać, bez tego poradnika się nie obejdzie!


ISBN: 978-83-7788-096-8
Cena okładkowa: 29,9 zł
Ilość stron: 180


Pięknie dziękuję!


Diet coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się [Urszula Mijakoska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

29 sierpnia 2012

"Misery" Stephen King


Stephen King
Misery
Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2012
wydanie kieszonkowe


King zdobywa moje serce każą książką od nowa. Za każdym razem coraz bardziej.

Paul Sheldon wreszcie czuje się wolny. Kolejne części powieści o kobiecie imieniem Misery, które tworzył przez ostatnie lata, pozostały już tylko przeszłością. Uśmiercił swoją bohaterkę, która zdążył już znienawidzić, choć pokochały ją miliony czytelników. Ma już gotowy maszynopis nowej powieści, która zapowiada się równie nieźle. Niestety zwykła podróż samochodem kończy się dla niego tragicznie. Jego auto zjechało ze stromego zbocza, a jego ze zmiażdżonymi nogami uwięziło w środku. Na szczęście Anne Wilkes, jego najzagorzalsza fanka, odnalazła go i zabrała do swego domu, by móc się nim opiekować. Tylko czy aby na pewno na szczęście? Czemu nie zabrała go szpitala? Czemu zamknęła go w pokoju? Czemu ta kobieta wydaje mu się szalona?

Za tę książkę zamierzałam się zabrać od dawna, słysząc wiele pozytywnych głosów na jej temat. "Misery" to książka, której pragnęłam, choć zawsze jakoś się mijałyśmy. Tym razem zapatrzyłam się w nią i przeczytałam od razu. Jak to zwykle bywa - jednym tchem.

Ta książka wydaje mi się, że różni się nieco od innych, które czytywałam. King zazwyczaj przedstawiał mi się jako autor, który pokazuje okrucieństwo bardziej od tej psychicznej strony. Tutaj także ono było. A jednak sceny fizycznej makabry były momentami aż zanadto okrutne. Takie znęcanie się nad żywą osoba, trudno czytać z przyjemnością. Książka jednak jest świetnie napisana. Nie daje się nudzić i wciąż stopniowo odkrywa przed nami tajemnice panny Wilkes. Coraz to straszniejsze!

Nadzwyczajnie podobała mi się jednak postać Annie. Przecież ta kobieta była pielęgniarką! Ba! Nawet przełożoną oddziału położniczego. Miała męża, cieszyła się szacunkiem i poważaniem. Kto by się spodziewał, że ta kobieta kryje w sobie mroczne demony? Z pozoru fanka jakich wiele, pokazała jednak, że posiada drugie oblicze. Okrutne, przerażające, całkowicie obłąkańcze... Była to naprawdę świetnie przedstawiona, bardzo realistyczna postać.

Czytając, czułam się jak drugi głos sumienia Paula. Nieczęsto zdarza się, bym podczas czytania, próbowała przekazać bohaterowi swoje myśli. "Paul, zrób to, teraz!". "Wracaj już, bo zaraz tu przyjdzie!". "Czy wiesz co ona teraz z tobą zrobi?"... Już dawno nie czułam się tak mocno pochłonięta powieścią. Zupełnie, jakbym siedziała w głowie Paula. Razem z nim bałam się kolejnych szalonych pomysłów Annie. To właśnie robi ze mną Stephen King!

Polecam, jak zwykle, bo jak można tego nie przeczytać? :)

ISBN: 978-83-7839-277-4
Cena okładkowa: 14,9 zł
Wydanie pocket
Tytuł oryginalny: Misery
Ilość stron: 441

Podobno film na podstawie książki także jest świetny! Ktoś już oglądał? Może zrobię sobie dziś mały seans... :)

Misery [Stephen King]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

23 sierpnia 2012

"Historie miłosne" Éric-Emmanuel Schmitt


Éric-Emmanuel Schmitt
Historie miłosne
Wydawnictwo Znak, 2012
wydanie pocket


Éric-Emmanuel Schmitt zdobył moje serce już niejedną książką. Za delikatność i piękne słowa, w które ubiera najzwyklejsze sytuacje pokochałam go momentalnie. Wszystko zaczęło się od "Trucicielki" - hipnotyzującej okładką, a dalej, co ważniejsze, także treścią. Sięgając po następne wytwory Schmitta, zawsze wiem, czego się spodziewać, zawsze wiem, że piękniej podobnych sytuacji opisać się nie da. Historie miłosne już same w sobie muszą być wspaniałe. A, gdy dodać do nich rękę i wrażliwość pisarską Schmitta...

Autor przedstawia nam siedem historii miłosnych. Są to Marzycielka z Ostendy, Zbrodnia doskonała, Kobieta z bukietem, Odette Jakkażda, Piękny deszczowy dzień, Bosa księżniczka oraz Wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Wszystkie te krótkie opowieści przedstawiają nam różne oblicza miłości, od romantycznej, przez niespełnioną po zakazaną. Miłość, która często spotyka się ze śmiercią, nie tylko uczuć, ale człowieka. I miłość, która czasem przechodzi kryzys, myśli inaczej, popada w obłęd i kończy się źle. Nigdy nie jest przecież taka sama.

Nie próbuję nawet opisywać każdego z tych opowiadań z osobna. Niektóre z nich zdobyły moje serce już przy pierwszych stronach. Są one jednak krótkie i trudno opisać ich treść bez zagłębiania się dalej w historię. Czasami Schmitt wzbudzał radość - o pięknej miłości spełnionej. Czasami żal - o tej, która musiała zakończyć się tragicznie. Autor pokazuje też, że czasami pewnych ludzi i uczucia potrafimy docenić dopiero, gdy tej drugiej osoby zabraknie. Wtedy jednak jest już za późno na miłość.

Schmitta zawsze czytam z wielkim zapałem, choć wydawałoby się, że jego książki nie są tym,czego szukam w literaturze. Zbytnio rozbudzona wrażliwość może zmęczyć, a ciągłe poruszanie tak delikatnych spraw bywają tym, czego niektórzy w nim nie znoszą. I ja czasami potrzebuję odpoczynku od tej delikatności, jednak w końcu zawsze wracam do Schmitta. Jednak zbyt mało dla mnie pięknych słów w książkach, by nie potrafić docenić jego języka i budowania nastroju.

Historie miłosne to krótkie opowiadania, czasami banalne historyjki z życia, czasem wielkie historie. Zawsze jednak przekonujące i wspaniałe, a także nad wyraz prawdziwe. Miło poczytać coś takiego w domowym zaciszu. Polecam Schmitta już nie po raz pierwszy, także i nie ostatni :)


ISBN: 978-83-240-1681-5
Cena okładkowa: 14,9 zł
Wydanie pocket
Tytuł oryginalny: Odette Toulemonde et autres histories
Ilość stron: 319
Data wydania: 2012

12 sierpnia 2012

"Gildia Magów" Trudi Canavan


Trudi Canavan
Gildia Magów
Trylogia Czarnego Maga, tom 1
Wydawnictwo Galeria Książki 2012
wydanie kieszonkowe


Co roku magowie z Imardinu gromadzą się w dniach Czystki, by oczyścić ulice z żebraków i włóczęgów. Dookoła siebie wznoszą magiczną tarczę, która ma chronić ich przed atakami przeciwników i dać im do zrozumienia, że nie są w stanie się przez nią przebić. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Młoda dziewczyna, niczego nieświadoma, w złości rzuca kamieniem w kierunku tarczy. Ten przelatuje przez nią i uderza maga w skroń. Od tej pory Sonea musi ukrywać się przed nimi. Oni natomiast muszą znaleźć ją jak najszybciej. To wydarzenia uświadomiło im bowiem, że wśród tych biednych ludzi znajduje się ktoś, kto jest dzikim, magiem z wielką niewyuczoną, lecz niekontrolowana mocą.

Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Tyle pozytywnych opinii utrwaliło w moich myślach przekonanie, że nie mogłabym się n niej zawieść. Trudno jednak było mi poświęcić pieniądze na wszystkie tomy kolejnej trylogii. Dlatego cieszę się, że wydanie kieszonkowe wpadło mi w ręce. Chyba nigdy nie wybaczyłabym sobie, gdybym jej nie przeczytała.

Powieść spodobała mi się już przy pierwszych stronach. Z początku dało się wyczuć, że to debiut powieściowy autorki, Trudi Canavan. W budowanych zdaniach było coś prostego, czasem banalnego. A jednak treść zwyciężyła i szybko przestaje się to zauważać. Książka pochłania z każdym następnym rozdziałem.

Dawno nie czytałam nic o magach. Chociaż ta część skupia się bardziej na ucieczkach, złodziejach i żmudnych poszukiwaniach, wątków magicznych tu nie brakuje. Sonea świetnie wpasowuje się w ten dwoisty świat - biedaków z ulicy z jednej strony i bogatych magów z drugiej. Wciąż najpierw myśli o innych i to oni są dla niej priorytetem przez całą powieść. Można zgadywać, czy przebywanie wśród majętnych, często rozkapryszonych magów sprawi, że się do nich upodobni. Myślę, że nawet jeśli tak się stanie, to nie na długo.

Bardzo interesujące postacie, wspaniałe społeczności posiadające własny język, zachowania i zasady. Co chwilę wkracza się tutaj w nowy świat, który rządzi się swoimi prawami. Różnorodność postępowania i myślenia jest tu ogromną zaletą, która nadaje barw całej książce.

Wielki ukłon w stronę autorki. Świetna książka, którą trzeba przeczytać. Ja już z utęsknieniem wyczekuję, kiedy na mojej półce pojawi się następny tom. Świat stworzony przez Canavan jest naprawdę pochłaniający i bez wątpienia magiczny. Ciekawe co pokaże nam dalej. Polecam tym, którzy z Gildią Magów jeszcze się nie zetknęli!

ISBN: 978-83-62170-53-1
Wydanie: III
Cena okładkowa: 14,9 zł
Tytuł oryginalny: The Magicians' Guild. The Black Magician Trilogy: Book One
Ilość stron: 478
Data wydania: 2012-08

7 sierpnia 2012

"Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh


Vanessa Diffenbaugh
Sekretny język kwiatów
Świat Książki 2011


Sekretny język kwiatów to kolejna książka, którą pragnęłam przeczytać. Ze względu na tytuł okładkę i na kwiaty. Bo, jak się okazuje, kryją w sobie więcej niż tylko przepraszam, kocham i sto lat, które najczęściej za ich pomocą wyrażamy. Jak dzięki nim wyrazić niepewność, strach czy oczekiwanie. Jak w tym pięknym, barwnym języku wygląda tęsknota za przeszłością. Tak wiele emocji się w nich kryje, lecz nie każdy potrafi to dostrzec... Poznajcie słowa ukryte za delikatnymi płatkami natury.

Victoria miała niewiele. Całe dzieciństwo spędzone w kolejnych rodzinach zastępczych i domach dziecka. Różne doświadczenia życiowe dały jej jednak więcej niż mogła pragnąć. Niezwykły dar komponowania bukietów z kwiatów i znajomość ich języka. Wiedziała, że one mówią więcej niż słowa. Dlatego zawsze dawała ludziom to, czego pragnęli - umiejętnie odczytywała ich pragnienia i ukrywała je w bukietach. Grant, który najwyraźniej także zna ten sekretny język, okazuje się kimś, kto już wcześniej pojawił się w jej życiu. Razem odbywają podróż we wspomnieniach do przeszłości i odkrywają uczucia wcześniej im nieznane.

Ta książka zachwyciła mnie od pierwszych stron. Już pierwsze zdania miały w sobie coś magicznego, jakiś sekret, który szybko chciało się odkryć. Sposób, w jaki autorka budowała kolejne zdania, sprawiał, że od początku czuje się przywiązanie do postaci. Jakiś żal i współczucie wobec niej, a zarazem podziw. Victoria to postać wieloznaczna, jak wiele znaczyły jej kwiaty. Może dzięki temu, dzięki jej zawiłemu umysłowi i pokręconej ścieżce przeszłości, tak bardzo można ja pokochać.

Książkę podzieliłabym na dwie części. Tę, w której mamy do czynienia z pięknym słowem kwiatów. I tę drugą, która opiera się również na naturze, ale od tej ludzkiej strony. Trudno wyjaśnić, co mam na myśli, nie zdradzając późniejszych losów Victorii. Ta druga część jednak podobała mi się mniej. Nie było w niej tej delikatności i nie była tak piękna. Może taki był cel. Zderzenie z nie zawsze łagodnym życiem.

Książka jest mimo wszystko wspaniała i nie darowałabym sobie nigdy, gdybym jej nie przeczytała. Stworzenie takiej powieści musiało zająć autorce wiele czasu, zwłaszcza, że sama stworzyła i umieściła na końcu cały słownik kwiatowych znaczeń. Spoglądając na niego, chciałoby się być Victorią i tak jak ona posiadać zdolność tworzenia cudnych kompozycji.

Książka o zmaganiu się z przeszłością, odnajdywaniu wiary w sobie i innych, a także przyjemności w rzeczach najmniejszych. O przełamywaniu własnych barier i szukaniu drogi do szczęścia. Polecam wszystkim czytelnikom:)


ISBN: 978-83-247-2372-0
Cena okładkowa: 39,9 zł
Tytuł oryginalny: The Language of Flowers
Ilość stron: 400
Data wydania: 2011-05-18

Sekretny język kwiatów [Vanessa Diffenbaugh]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

9 lipca 2012

"Anna we krwi" Kendare Blake


Kendare Blake
Anna we krwi
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2012


Książki o duchach nieczęsto wpadają w moje ręce. Jeśli jednak już tak się stanie, liczę na to, że powieść porwie mnie w swój nadnaturalny świat, a w nocy trudno będzie mi zasnąć. Te niewielkie wymagania trudno zaspokoić. Poszukiwania doprowadziły mnie do „Anny we krwi”. Wspaniała okładka, zatrzymująca wzrok na dłużej i oszałamiający tytuł, który zapowiada świetna historię. Oto Anna ubrana w krew.

Tezeusz Cassio Lowood wkroczył w świat duchów jako nastolatek. Potrzeba mu wiele odwagi, by za pomocą athame odsyłać duchy tam, gdzie ich miejsce. Jego głównym motorem działań jest jednak przeszłość. Tajemnicza śmierć jego ojca zamordowanego przez niebezpieczna istotę. Teraz jednak Cas walczy z nowym zagrożeniem - Anną we krwi. Ta dziewczyna spędza mu sen z powiek, zajmuje umysł i nie pozwala myśleć o normalnym życiu. Cas zapoznaje się z opowieściami o duchach krążącymi po nowej szkole, mając nadzieję poznać sekretną siłę Anny. Tę, która daje jej tak ogromną moc.

Ach, bardzo chciałam przeczytać tę książkę. To jedna z tych, po które sięgam ze względu na okładkę i tytuł. Oczywiście duchy robią tu swoje - dawno nie czytałam nic dobrego o tych istotach, więc bez wahania sięgnęłam po „Annę...”. Z jakim efektem? Niestety, raczej poniżej moich oczekiwań.

Już pierwsze strony przysporzyły mi nie lada trudności. Trudno było mi zagłębić się w tej historii, nie porywa od pierwszych stron i trudno skupić się na treści. Język, którym posługuje się autorka, z jednej strony stonowanym, spokojnym rytmem wprowadza nas w mroczną historię, z drugiej doprowadza do pasji specyficzną konstrukcją. Nie jest to trudny język, ale z pewnością nie sprawia, ze płynie się wraz z powieścią, czekając na kolejne wydarzenia.

Książka była bardzo zróżnicowana pod względem treści. W jednym momencie mamy opowieść o duchach dla nastolatków, w drugiej krew, ofiary i okrutne morderstwa. Blake umiejętnie łączy te dwa rożne charaktery, choć trzeba przyznać, że ich zestawienie jest dość nietypowe. Podobała mi się postać samej Anny - odrobinę zagubionego ducha, który nie ze swojej winy dopuszcza się okrutnych czynów. To jedyna postać, która wypadła tu znakomicie, cieszę się, że padło właśnie na Annę.

Książka odrobinę mnie zawiodła i sądzę, że mocno żałowałabym, gdybym wydała na nią swoje pieniądze. Może to jednak jest powieść tylko dla nastolatków. Waleczny siedemnastolatek z trudnym dzieciństwem, które zmieniło go na zawsze - to już typowe. Myślę, że to odrobinę zmarnowany potencjał książki i świetnej postaci Anny. Dla mnie poniżej oczekiwań, choć nastolatkom mogłaby się spodobać.

ISBN: 978-83-7839-109-8
Cena okładkowa: 34 zł
Tytuł oryginalny: Anna dressed in blood
Ilość stron: 320

2 lipca 2012

Stosik wakacyjny



Lato atakuje z pełną siłą, a mi brak czasu na czytanie! A nie po to mam wakacje, żeby nie czytać, prawda? Mam nadzieję, że w najbliższych dniach to się zmieni i wreszcie ogarnę stosik, który mnie czeka.
Oto mniej więcej to, co zalega na moich półkach:
  • "Dzieci lampy" P.B. Kerr - obie części kupione w Biedronce. Już trochę leżą :)
  • "Ja i Pani M" Jemma Forte
  • "Niedokończone opowieści" J.R.R. Tolkien - znowu Biedronka
  • "Pocałunek nocy" Sherrilyn Kenyon - z jakiejś wygrywajki :)
  • "Jak Bóg przykazał" Niccoló Ammaniti - kupiona w Matrasie za niecałe 5 zł
  • "Pod mortem. Katyń" Andrzej Mularczyk - za grosze w jakimś hipermarkecie, nie pamiętam w którym :)
  • "Hakawati mistrz opowieści" Rabih Alameddine - Kumiko za niecałe 10 zł
  • "Książki wybrane" - dziś dotarła z wygrywajki
  • "Krystyna córka Lavransa" Sigrid Undset - kupiona za 1 zł w uczelnianym stosie bibliotecznym przez mojego ukochanego :)
  • "Gra w klasy" Cortazar - tę książkę chcę przeczytać odkąd dowiedziałam się o niej niecałe 4 lata temu. Stoi na półce i czeka na swoją kolej!
  • "Miasto niepokoju" Dennis Lehane - z konkursu
  • "Wschodzący księżyc" Keri Arthur - z konkursu
  • "Każda magia jest dobra" Kim Harrison
  • "Potwór i panna" Julian Rebes - niedawno zaczęłam czytać, również wygrana w konkursie, lecz nie przeze mnie :)


Dalej, mój najświeższy nabytek. Wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy chcieli spalić stare książki! Nie ma to jak dorwać się do takiego stosu i wygrzebać coś dla siebie, ratując tym samym je przed spłonięciem :) Wraz z rodzicami uratowaliśmy całą skrzynkę pozycji. Tutaj tylko te moje:
  • "Nigdy nie jest za późno" - naprawdę nie mam pojęcia co znajdę w tej książce :)
  • „Drogi do Indii” Jan Kieniewicz
  • „500 zagadek z muzyki rozrywkowej” D. Michalski i A. Stankiewicz
  • „500 zagadek z fizyki” Stanisław Werner
  • „Słowo drukowane” Zbigniew Przyrowski - przyda się do pracy magisterskiej :)
  • „Arabowie i Żydzi” oraz „Judaizm” fascynacje po studiach kulturoznawczych
  • „Turystyczny słowniczek Polsko-Esperancki”
  • „Doskonalenie pamięci” - to się zawsze przyda!
  • Fascynacja Skandynawią ciąg dalszy - przewodniki po Szwecji i Finlandii, „Królestwo Norwegii” Andrzej Bereza-Jarociński, „Norwegia - kraina fiordów i fieldów” oraz „Szkice Skandynawskie”.
A dodatkowo 10 czasopism „Wiedza i życie” oraz „Świat nauki”.

Ach, niech to będą długie wakacje :) Jak tak teraz rozglądam się po półkach, to nawet nie wszystkie tytuły...   Życzę wspaniałej pogody i dużo czasu na czytanie!

19 czerwca 2012

"Niewidzialna" Sophie Jordan


Sophie Jordan
Niewidzialna
Wydawnictwo Bukowy Las


Sophie Jordan zachwyciła wielu czytelników, rozpoczynając serię o Jacindzie - dziewczynie z rodu dragonów, wyjątkowej ognioziejce. Czas od ukazania się poprzedniej części dłużył się w nieskończoność i tylko zaostrzył apetyt na przeczytanie kolejnego tomu. Jacinda powraca do nas w „Niewidzialnej”, znów wplątując się w serię niebezpiecznych wydarzeń, walki o przetrwanie, wolność i o miłość.

Jacinda ujawniła swoją najsilniej skrywaną tajemnicę - przemieniła się w dragona na oczach myśliwych, by uratować swojego ukochanego. Teraz musi znowu uciekać, od świata, który miał być drogą do jej wolności. Znów musi wrócić do stada o restrykcyjnych zasadach, które na każdym kroku mówi jej, co ma robić i jak ma żyć. Rozłąka z Willem bardzo ją boli. Na dodatek jej siostra, Tamra, okazała się nie być uśpioną dragonką, lecz wspaniałą kamuflonką. Teraz już nie tylko Jacinda jest wartościowym „okazem” dla stada. Ucieczka nie wpłynęła dobrze na jej wizerunek w oczach alfy i ten z całych sił stara się ją podporządkować.

Opowieść rozpoczyna się w momencie próby ucieczki Tamry, Jacindy i ich mamy. Zdrada rodu, rozstanie z ukochanym, wielka tęsknota i wielki strach przed powrotem do punktu wyjścia. Z ogromną radością wróciłam do historii Jacindy. Dragoni mają w sobie coś niesamowitego. Może to, że możliwość latania, wzbijania się w przestworza tak mocno świadczą o wolności, której przecież każdy pragnie. Drugiej strony, tutaj ta wolność jest wciąż ograniczana prze stado, przez zasady i strach. Dlatego tym mocniej chce się być wolnym.

Do niezwykłej postaci ognioziejki Jacindy, dołącza Tamra kamuflonka. Ich relacje przedstawione są w ciekawy sposób, łącząc zazdrość z siostrzaną troską. Zwłaszcza, gdy pojawiają się inne postacie, które uświadamiają Jacindzie, że teraz to nie ona wiedzie prym, bo Tamra jest równie ważna dla stada. A może ważniejsza, bo nie ma tak buntowniczej natury.

Okładka „Niewidzialnej” jest dla mnie równie przyciągająca co w „Ognistej”. Początkowo można odnieść mylne wrażenie, iż znajduje się na niej tytułowa „Niewidzialna”, a jednak są to dwie różne osoby. Sophie Jordan pisze w sposób bardzo przejrzysty i prosty. Książkę czyta się bardzo szybko, a po zakończeniu czuje się niedosyt. Ta część zawierała w sobie wiele ważnych sytuacji, zmieniających życie Jacindy. Z drugiej strony nie zostały one dokończone, pojawią się dopiero w następnej części.

Czasami wydawało mi się, że czegoś tu brakuje. A może to tylko oczekiwanie na następną część. Bardzo lekka lektura o pięknej walce o wolność i prawdę, którą polecam z całego serca.  


ISBN: 978-83-62478-68-2
Cena okładkowa: 31,9 zł
Tytuł oryginalny: Vanish: A Firelight Novel
Ilość stron: 272
Seria: 1. Ognista
           2. Niewidzialna

Za możliwość przeczytania dziękuję :)

15 czerwca 2012

"Cmętarz zwieżąt" Stephen King

Stephen King
Cmętarz zwieżąt
Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2012
wydanie kieszonkowe

Stephen King, pisząc tę książkę, mieszkał w wynajętym domku w Orrington, w stanie Maine. Była tam ogromnie ruchliwa ulica, a za domem znajdował się cmentarz. Syn pisarza, Owen, podczas zabawy wybiegł w stronę jezdni, o mały włos nie wpadając pod samochód, kiedy King zdążył go uratować. Zastanowił się wtedy „co by było, gdyby nie zdążył?” To było początkiem rodzenia się w jego głowie pomysłu na tę powieść.

Rodzina Creedów przeprowadza się do nowego domu. Luis, Rachel oraz ich dwójka dzieci Elli i mały Gage. Piękny dom jest spełnieniem ich marzeń, lecz ruchliwa droga budzi niepokój o bezpieczeństwo dzieci. Jud, ich sąsiad, to poczciwy starszy człowiek, który mieszka wraz ze swoją żoną, Normą, chorą na artretyzm. Pewnego dnia Jud postanawia pokazać im cmentarz. Nie jest to zwykłe miejsce pochówku zwierząt. Przepełnia je dziwna moc, która okazuje się być najkrótszą drogą z zaświatów.

Na przeczytanie tej książki długo musiałam czekać, aż w końcu wpadła mi w ręce. Cóż, jak już raz zacznie się czytać Kinga, to trudno z niego zrezygnować. Pochłania się stronę za stroną, a każda powieść przeraża i zachwyca zarazem. Wyjątkowo zdziwiła mnie prostota języka tej książki. King raczej nie posługiwał się zazwyczaj szczególnie trudnymi słowami, ale tutaj jest od nadzwyczaj łatwy. Można czasem odnieść wrażenie, że czyta się książkę nie spod jego pióra, lecz sama budowa powieści temu zaprzecza. Historia toczy się w sposób bardzo płynny, łatwy w odbiorze, a jednak wciąż zasiewający ziarno niepokoju.

Czytając, miałam wrażenie, że książka skierowana jest jakby do dziecka. Może dlatego, że to dzieci, mały Gage i Ellie odgrywają tu tak ważną rolę. Ellie miewa niepokojące odczucia i sny. A Gage... cóż, to właściwie on jest powodem, dla którego gra ze śmiercią rozpoczęła się na nowo, a Luis stracił zmysły.

Ta książka może nie zdobyła mojego serca w takim samym stopniu, jak „Wielki marsz”, który czytałam ostatnio, ale nie można jej odmówić genialnego tematu, który naprawdę wciąga. Pierwsza część powieści, ku mojemu zdziwieniu, skupiała się w dużej części na samej obecności cmentarza,, sąsiadach, chorobie Normy... Potem zaczęło robić się coraz bardziej niebezpiecznie, napięcie wzrastało i już nie było wątpliwości, że King po raz kolejny nie zawiódł.

Bardzo polecam, bo wiem, że niejedna osoba już zachwyciła się ta książką. To świetna pozycja dla kogoś, kto jeszcze nie miał okazji zapoznać się z Kingiem. Po tej na pewno będziecie mieli ochotę na więcej!:)

Tytuł oryginalny: Pet Sematary
Oryginalnie wydana w 1983 roku
Ilość stron: 519
ISBN: 978-83-7839-166-1
Cena okładkowa: 14,9 zł (pocket)

11 czerwca 2012

Wyniki konkursu

Dziś króciutko, tylko wyniki konkursu z Biblioteką Akustyczną! Niestety jestem w trakcie egzaminów i brak czasu na wszystko :)

Dziękuję pięknie wszystkim za udział! Odpowiedzi miło się czytało! Niestety zwycięzców mogło być tylko dwóch. 

Audiobooki powędrują do kasik2006222 oraz Iwony M. (ivona910@). Dziękuję bardzo pozostałym, z wybranymi skontaktuję się mailowo!

A już niedługo wygrywajka, więc bądźcie czujni :)

PS Powodzenia wszystkim studentom, którzy (jak ja) dopiero zaczynają zdawać!

1 czerwca 2012

Audiobook "Nim nadejdzie mróz" Henning Mankell


Henning Mankell
Nim nadejdzie mróz
audiobook
Biblioteka Akustyczna, 2012


Z wielką radością podeszłam do kolejnej powieści Mankella, zwłaszcza, że ostatnim razem tak mocno mnie zachwyciła. Kurt Wallander szybko stał się moim kryminalnym ulubieńcem, bo jego śledcze historie zaspokajają wszystkie czytelnicze pragnienia. Tym razem Kurt ustępuje miejsca swojej córce, Lindzie, która podążając za swoim ojcem pragnie wkroczyć w szeregi policji. 

Linda jest już o krok od zdobycia munduru. Jeszcze zanim go na siebie włożyła, już ma okazję zmierzyć się z pierwszymi wyzwaniami. Najpierw płonące łabędzie, potem podpalona krowa. Jej przyjaciółka znika, a kobieta, która tamta prawdopodobnie znała, zostaje zamordowana w brutalny sposób. Kurt, wraz ze swoją córką, rozwiązują te i kolejne zagadki, które w szybkim tempie narastają i stają się coraz bardziej zawiłe. 

Kurt Wallander tutaj usuwa się odrobinę, a główną rolę odgrywa Linda. Moim zdaniem jednak nie ujmuje to niczego powieści Mankella. Wręcz przeciwnie - Kurt w roli opiekuna - nie tylko Lindy jako córki, ale też jako przyszłej policjantki spisuje się znakomicie. Nawet, jeśli co chwilę wybuchają między nimi kłótnie, bo Kurt chce przecież, aby poczekała jeszcze te kilka dni aż naprawdę zostanie policjantką. Z drugiej strony Kurt jest tu wciąż mocno obecny. Mimo że to Linda jest teraz na pierwszym planie, on wciąż ma wiele do powiedzenia.

Linda - dziwnym trafem - na te kilka dni przed wielkim dniem, już może wpisać na swoje konto pierwsze śledztwa. Mimo wszelkich sprzeciwów ojca, nie potrafi w spokoju czekać i robi wszystko, aby dojść do prawdy. Ukończenie szkoły policyjnej jednak nie przygotowało ją na tak makabryczne widoki, z jakimi się spotkała. Czasem do głosu dochodziły wątpliwości i trudno było z nimi walczyć.

„Nim nadejdzie mróz” to nie tylko historia kryminalna, ale także relacje pomiędzy Kurtem, Lindą, a  jej matką, Moną, która związała się już z innym mężczyzną. Tutaj, jak w śledztwach, także nie jest łatwo. Często dochodzi tu do kłótni, a stosunki ich trudno uznać za ciepłe. Kurt wielokrotnie poddaje się furii i wybucha nieopanowanym gniewem. Linda, chociaż ojciec wciąż często na nią naskakuje i poucza, coraz częściej zauważa jego zmęczenie. 

Z zapałem podeszłam do tej powieści Mankella, pamiętając jak świetnie lektor, Leszek Filipowicz, sprawdził się w swojej roli. Czytana przez niego książka zdecydowanie nabiera barw dzięki intonacji, która idealnie pasuje do Kurta Wallandera. Słucha się tego z rosnącym zaciekawieniem, odkrywając kolejne tropy prowadzące do celu.

Mankella nie sposób nie pokochać za postacie, które stworzył. Już sama Szwecja, gdzie powstają przecież najlepsze kryminały, zapewnia nam dobrą rozrywkę. Dołączając do tego Kurta wraz z jego córką, Lindą, mamy już godziny historii z dreszczykiem i niezapomnianych emocji. Polecam gorąco!

Tytuł oryginalny: Innan frosten
ISBN: 978-83-63162-40-5
Nośnik: 2 CD MP3
Czas nagrania: 19 godz.
Cena okładkowa: 49,90 zł


Nim nadejdzie mróz [Henning Mankell]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

28 maja 2012

"Martwy i nieobecny" Charlaine Harris


Charlaine Harris
Martwy i nieobecny
Wydawnictwo MAG 2012


"Martwy i nieobecny" to już dziewiąty tom (nie licząc wydanego w międzyczasie zbioru opowiadań) serii o Sookie Stackhouse, telepatce z Bon Temps. Książka stała się podstawą dla popularnego serialu telewizyjnego transmitowanego przez stację HBO pod tytułem "Czysta krew".

Sporo czasu minęło od momentu, kiedy wampiry na całym świecie ujawniły swoją obecność. Ponieważ po wielu trudach ich sytuacja w miarę się ustabilizowała, podobnej sytuacji zapragnęli także inni. Zmiennokształtni w końcu postanowili pokazać światu swoje prawdziwe oblicze. Ludzie jednak nie są zadowoleni. Wampiry budziły w nich strach, a fakt, że ich przyjaciele okazują się być zmiennymi, budził grozę i niechęć. Kiedy za barem „U Merlotte'a” zostaje ukrzyżowana pumołaczyca, Sookie podejrzewa, że to skutek Wielkiego Objawienia. Tymczasem okazuje się, że zabójca nie jest jedynym i najgorszym niebezpieczeństwem, które nadchodzi.

Kolejne tomy układają się w niezły stosik, który pięknie wygląda na półce. Trudno jednak powiedzieć to samo o treści. Początkowe tomy o Sookie miały w sobie jakąś świeżość, a tutaj mamy nic innego niż wielki brak pomysłu. Tak jak ostatnim razem nie dzieje się tu wiele, przynajmniej z pewnego punktu widzenia. Harris bowiem wplotła tutaj bardzo wiele zdarzeń, z których większość jednak niczym nie zachwyca. Mamy więc tutaj natłok, bez wartej uwagi treści. Czyli tak jakby nie było tu nic.  

Bohaterowie, którzy z początku byli zachwycający (bo kto nie uwielbiał Erica?), są już całkowicie bezbarwni. Gdzieś uleciał cały ten ich urok, zmienili się, czy może Harris nie pamięta już, że to, jakimi ich stworzyła było doskonałe? Eric już nie zachwyca, a zwyczajnie zanudza, Billa prawie wcale nie ma, a Sam, jak to zwykle bywa, pojawia się tylko tedy, by wspomnieć Sookie, jak bardzo nie popiera jej kontaktów z wampirami. 

Pomysł na tom właściwie był ciekawy. Zmiennokształtni w końcu byli w Bon Temps od samego początku serii i można było się spodziewać, że w końcu ujawnią się, jak wampiry. To było nieuniknione i oczekiwane. Nie było tu jednak takiego bumu, zachwiania, jak w pierwszym przypadku. Działo się to dość spokojnie, a dopiero ukrzyżowana pumołaczyca wprowadziła mały zamęt. Z drugiej strony mamy przecież jeszcze inne istoty, które do tej pory pozostają w ukryciu. Byłoby już przesadą, gdyby wszystkie po kolei się ujawniały. Można by tak bez końca...

Sądzę, że kolejne tomy serii o Sookie nie przyniosą już nic nowego. Jedyne pytanie, które jeszcze może nurtować, to kogo Sookie wybierze ostatecznie? Naprawdę ciężko przebijać się do tej odpowiedzi przez tomy, który straciły już całą swoją magię. Całe szczęście, że serial ma się dobrze i mam nadzieję, że nadchodzący 5 sezon zaskoczy. Odradzam lekturę, polecam usiąść i oglądać...:)

Tytuł oryginalny: Dead and Gone
ISBN: 978-83-7480-235-2
Ilość stron: 365
Cena okładowa: 35 zł

Sookie Stackhouse. Martwy i nieobecny [Charlaine Harris]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

26 maja 2012

"Myślę, więc nie jestem" Anna Pliszka


Anna Pliszka
Myślę, więc nie jestem
Warszawska Firma Wydawnicza, 2011


Anna Pliszka urodziła się i wychowała w małym miasteczku niedaleko Bydgoszczy. W Warszawie zajęła się tematem samobójstwa i to zagadnienie podejmuje w swojej debiutanckiej książce „Myślę, więc nie jestem”. W przygotowaniu kolejna zaskakująca, przesycona realistycznym ulicznym światem powieść „Transformacja”.

Asia po śmierci swojego ukochanego czuje się zagubiona. Podejmuje próby samobójcze, jednak nigdy nie potrafi doprowadzić ich do końca. Boi się żyć i boi się umierać. Sytuacja w domu jej nie pomaga. Nie ma w nikim wsparcia, wydaje się jej, że wszyscy uważają ją za ofiarę losu. Pewnego dnia nawiązuje internetowy kontakt z Synapsis - kobietą z pewnego forum. Od tego czasu Asia zaczyna czuć, że nie wszystko stracone. Ma kogoś, kto w nią wierzy. Chociaż walka z samą sobą jest trudna i wielokrotnie upada, ratunek zdaje się być coraz bliżej niej...

„Myślę, więc nie jestem” to książka poruszający bardzo delikatny temat prób samobójstwa. Bohaterka nie potrafi pogodzić się z przeszłością, która nieustannie ją dogania. Kolejne dni, miesiące, żyje tak, jakby nie żyła. Zamyka się w swoim domu i w sobie. Odizolowuje się od całego świata, od przyjaciół, uznając, że to oni odeszli, kiedy ich najbardziej potrzebowała. Praktycznie z nikim nie rozmawia, czuje, że nie ma po co żyć. Coś wciąż ją jednak powstrzymuje.

Książka ma formę wiadomości mailowych wysyłanych od Asi do jej internetowej znajomej Synapsis. W nich bohaterki opowiadają sobie nawzajem swoje życie, doradzają sobie i pomagają, jak to tylko możliwe. Asia mail po mailu odkrywa siebie, przedstawiając swoją historię, to dlaczego jej życie straciło wszystkie barwy. Synapsis jest dla niej ratunkiem, bo tak doskonale ją rozumie.

To wspaniała opowieść o tym, że życia potrafi zacząć się tam, gdzie już nastał jego koniec. Historia Asi jest poruszająca, zmagania jej ukochanego z chorobą doprowadziły ją na sam kraniec życia, aż ostatecznie pozbawiły sensu wszystkiego. Ta historia uświadamia, że człowiek może podnieść się z najgłębszych emocjonalnych upadków, wprawiając w ruch mechanizmy obronne, tak bardzo nieprawdopodobne. Książka ma niecałe 200 stron, a znajduje się na niej więcej wartościowych słów niż w innych grubych powieściach. Pouczająca, wspaniała, realistyczna do granic możliwości z zaskakującym zakończeniem. Polecam z całego serca!


ISBN:978-83-7805-108-4
Ilość stron: 168
Cena okładkowa: 30 zł

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję:)

21 maja 2012

Audiobook "Za wszystko trzeba płacić" Aleksandra Marinina

Aleksandra Marinina
Za wszystko trzeba płacić
Biblioteka Akustyczna 2012
audiobook


Aleksandra Marinina to rosyjska pisarka, autorka powieści kryminalnych, pochodząca ze Lwowa. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Moskiewskim, ale pracowała też w milicji, gdzie zajmowała się działalnością edukacyjną i prowadzeniem prac badawczych w dziedzinie kryminologii. Niewątpliwie to zainspirowało ją do stworzenia popularnej kryminalnej serii. Cykl powieści o Anastazji Kamieńskiej składa się z 26 powieści. Na jego podstawie rosyjska telewizja NTW, zrealizowała serial telewizyjny pt. "Kamieńska".

W jednej z moskiewskich klinik pacjentom podaje się preparat o niezwykłych właściwościach. Nie ma on za zadanie ich uleczać, bo pacjenci nie są chorzy. Cierpią na swego rodzaju niemoc twórczą, pewien zastój intelektualny, który nie pozwala im dokończyć tego, co zaczęli. Lek im podawany ma wzmocnić aktywność ich umysłów. Zamierzony efekt osiągany jest szybko, spod ich rąk wychodzą prawdziwe dzieła. Jedynym skutkiem ubocznym jest to, że pacjenci umierają, gdy uporają się ze swoim problemem.

Marinina przedstawia nam solidnie skonstruowaną kryminalną łamigłówkę. Tutaj wydarzenia piętrzą się i przeplatają, przez co coraz trudniej jest nam dociec prawdy. Duża ilość bohaterów wprowadza mały zamęt, który do pewnego momentu trudno jest uspokoić. W końcu jednak wszystko zaczyna nabierać barw, a my stajemy się coraz bliżsi odkrycia prawdy wraz ze śledczą Anastazją Kamieńską.

Historia wciąga już od pierwszych chwil. Bohaterowie prowadzą między sobą grę i próbują odkryć, komu należy wierzyć, a komu nie. Nie mają znaczenia przypadkowe ofiary, nawet dzieci. Jeśli zjawiły się w nieodpowiednim miejscu i czasie, musiały zginąć. Zwłaszcza, jeśli droga do mordercy i tak miała być niemożliwa do odkrycia. Najbardziej zapadały mi w pamięć kobiety. To często były twarde charaktery, które - chociaż wiązały się z mężczyznami niebezpiecznymi - umiały postawić na swoim. Ogromnie podobało mi się przedstawienie stosunków społecznych między kolejnymi postaciami. Mężczyźni uwikłani w romanse i ich kochanki posiadające kolejnych mężczyzn. Poza tym lekarze bez skrupułów, którzy próbują wykraść recepturę od wdowy zmarłego naukowca. Cała masa kłamstw i obłudy, która miała zawsze jakiś cel, wydobycie informacji, kosztem wszystkiego.

Intryga kryminalna jest tutaj bardzo bogata, przez co lektura jest dość długa. Książka to podobno, jak na Marininę, prawdziwy „grubas”, audiobooka natomiast słucha się z nieustającym zainteresowaniem. W sam raz na dłuższe, nużące podróże i chwili, gdy nie ma chwili, by w spokoju usiąść i poczytać.

To było moje pierwsze spotkanie z oficer śledczą Anastazją Kamieńską. Żałuję, że nigdy wcześniej nie miałam okazji poznać jej zmagań z moskiewska przestępczością, a - jak się okazuje - jest ona w Polsce bardzo popularna. W kryminałach często brakuje mi kobiety - przebiegłej i inteligentnej, która równie dobrze jak mężczyźni wpasuje się w intrygę pozornie nie do rozwiązania. Marinina zdecydowanie zaspokaja to pragnienie!

Tytuł oryginalny: За всё надо платить
ISBN: 978-83-63162-34-4
Czas nagrania: 16 godz. 15 min.
Nośnik: 1 CD MP3
Cena okładkowa: 34,90 zł


Za wszystko trzeba płacić [Aleksandra Marinina]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE