Witajcie!
Dziś będę opowiadać troszkę nietypowo, bo nie do końca o
książkach (choć też nie do końca nie o książkach!). W dniach 21-23 marca 2014 roku odbył się
Festiwal Fantastyki Pyrkon w Poznaniu, na którym miałam okazję się
pojawić. Była to moja pierwsza wizyta na tym festiwalu, ale szybko
wywołał na mnie duże wrażenie, dlatego już wiem, że pojawię
się tam jeszcze nie raz. Moje odczucia są głównie pozytywne.
Bardzo dużo ludzi, wiele okazji do nabycia ciekawych rzeczy i
spotkania interesujących ludzi. Przygotowane panele pozwoliły
uczestnikom znaleźć coś dla siebie, czy to z dziedziny filmu,
książki czy gry, a także wiele innych. Wszystko zamykało się w
fantastyce.
Stoisk z
książkami było wiele – ceny książek jednak nie były raczej
promocyjne. Można było napotkać kartony z przecenami czy
"resztkami" książek za parę złotych, reszta jednak był
po cenach standardowych. Wśród wystawców pojawiło się także
kilka wydawnictw, jak Insignis, Zysk i S-ka, Rebis i inne, których
wcześniej nie miałam okazji poznać, jak Craiis, Dom Snów czy
Wydawnictwo Miejskie Posnania.
|
Panel - Posthumanizm |
Moim celem
była książka Olgi Gromyko "Wierni Wrogowie", która na
Pyrkonie pojawiła się przedpremierowo. Ku mojemu zaskoczeniu była
także dużo tańsza od ceny detalicznej, umieszczonej z tyłu
okładki. Zamiast 47,90 zł, zapłaciłam 38,50 zł. To naprawdę
wspaniały gest, biorąc pod uwagę, że była to całkiem nowa
powieść. Później, poza stoiskiem Zysku, można było jeszcze
nabyć książkę na dyżurze autografowym autorki (i prawdopodobnie
na spotkaniu z autorką, ale na nim się już nie pojawiłam) za 40
zł.
Autorów
było wielu – Grzędowicz, Kossakowska, Pilipiuk, Ćwiek czy
Dębski. U każdego można było "wystać" swój autograf.
Kolejki niejednokrotnie były naprawdę bardzo, bardzo długie. W
przypadku Grzędowicza i Kossakowskiej zauważyłam, że wiele osób
nie zdążyło dostać wymarzonego autografu. Godzinne (choć może
trwało to dłużej?) stanie w kolejce zostało zwieńczone zwykłym
"przepraszamy, ale to koniec na dziś". Przeznaczone
czasami pół godziny, czy godzina na dyżur autografowy dla autora
to bardzo mało, gdy mówi się o wielkich nazwiskach i wielkiej
ilości pyrkonowiczów. Z roku na rok uczestników festiwalu
przybywa, jednak organizatorzy w tym roku średnio poradzili sobie z
koordynacją działań.
|
Stoisko wydawnictwa Zysk i S-ka |
Jednym z
większych nieporozumień był w mojej obserwacji dyżur autografowy
Rafała Dębskiego. Autor na miejsce przybył przed czasem i od razu
zaczął rozdawać autografy. Ci, którzy go zauważyli, mieli
szczęście, bo organizatorzy w żaden sposób nie zapowiedzieli, że
już się pojawił, jak w przypadku innych autorów. Pan Dębski na
krzesełku siedział zaledwie kilkanaście minut, po czym kolejka się
skończyła. Gdy poszedł, ludzie dopiero zaczęli o niego wypytywać.
Niestety już go nie było.
Pomijając
te drobne potyczki i fakt, że na wielki minus zasłużyła również
scena (bardzo słabe nagłośnienie), Pyrkon to ciekawe, niezwykłe
wydarzenie, na którym naprawdę warto się pojawić ze względu na
możliwości poznania ulubionych autorów i wiele paneli poświęconych
czytelnictwu i literaturze. Pozostaje jeszcze nadzieja, że w
przyszłym roku organizatorzy przygotują się na przybycie tych
kilkunastu tysięcy osób. Całość wspominam jednak bardzo, bardzo
pozytywnie i na pewno na długo zapamiętam to miejsca i wydarzenia,
w których brałam udział. Zachęcam fanów fantastyki do pojawienia
się na Pyrkonie w kolejnym roku. Naprawdę warto! Wrażenia? Niezapomniane!
Specjalnie dla was udostępniam kody rabatowe na książki zdobyte na Pyrkonie. Może ktoś z was będzie chciał z nich skorzystać :)
- lideria.pl - do 30 marca rabat 32% zniżki w działach Fantastyka i Fantasy - kod: PYRKON
- merlin.pl - do 31 marca 20% zniżki na wszystkie książki z kolekcji Assassin's Creed - kod: pyrkon2014
|
Olga Gromyko |
|
Rafał Dębski |
|
Jakub Ćwiek |
|
Rafał Dębski i Maja Lidia Kossakowska |
|
Każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie |
|
Nie zabrakło również wioski wikingów... |
|
...i wspaniałego koncertu Percival! |
|
Nie da się zapomnieć tych dni :) |
|
I wielu niezwykłych cosplayów! |
|
Ważne, że książka i podpis zdobyte! :) Olga Gromyko "Wierni wrogowie". |
Byłam i wspominam z szerokim uśmiechem na twarzy;) Ja na autografach żadnych nie byłam, ale książki kupiłam, miały być dwie, wyszły trzy. Oprócz tego mnustwo gadżetów z ulubionych serii też zakupiłam i jeszcze musiałam się zapożyczać u kumpeli. Ale w przyszłym roku na pewno znów się tam zjawię ;)
OdpowiedzUsuńMoże i ja się wybiorę następnym razem. Zarówno książki jak i gry są tam chyba najpopularniejsze bynajmniej tylko w tych dziedzinach zanm parę osób, z którymi chciałabym się zobaczyć face to face na przykład taki CTSG. Wpisz sobie na You Tube. Fajny koleś, bardzo pozytywny moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam relacje z takich imprez! Cieszę się, że zdobyłaś wymarzony autograf:)
OdpowiedzUsuńAle super. Szkoda, że mam tak daleko do Poznania. Wielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuńŚwietna impreza! :)
OdpowiedzUsuńJeździłam na Pyrkony w latach 2011-2013, w tym roku nie dałam rady dotrzeć, ale jestem pełna podziwu dla organizatorów, że zdołali zapanować nad 24-tysięczną imprezą :) Może spotkamy się w Poznaniu za rok?
OdpowiedzUsuńIlość osób była naprawde imponująca. Z roku na rok jest coraz więcej, więc ciekawe, ile osób przybędzie na następny Pyrkon :) Bardzo chętnie się spotkam! Na pewno będę :)
Usuń