O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety
Ebooks43.pl 2012
Gdy ta książka trafiła w moje ręce, od razu zainteresowała mnie swoim tytułem. Wyzwolenie kobiet z prostej roli matki i gospodyni ma się już w dzisiejszych czasach bardzo dobrze, więc do tej lektury podeszłam z dużym dystansem. Byłam pewna, że autor, Paul Julius Möbius, potraktował temat bardzo ironicznie, być może zabawnie. O dziwo, potraktował temat swej książki niezwykle poważnie i pokazał, że choć była ona wydana w 1900 roku, sam wciąż tkwił w umysłowym ciemnogrodzie.
Paul Julius Möbius w swoim wywodzie przedstawia kobietę, która z natury nie nadaje się w zasadzie do niczego. Jej mózg jest mniejszy od męskiego, a kolejne jego części są analogicznie gorzej rozwinięte. Kobieta jest słaba fizycznie, a przypisywane jej zdolności manualne również nie są szczególnie rozwinięte, po prostu siła fizyczna była już domeną mężczyzn. Kobieta kieruje się instynktem, jak zwykłe zwierzę. Kobieta nie powinna móc się uczyć, bo przez to obniża się jej płodność. A to przecież jest nadrzędny cel jej istnienia.
Ten pierwszy tekst jest pełny nieścisłości i zaprzeczeń. Według autora kobieta poza mężem i wychowywaniem dzieci nie interesuje się niczym (przypomnę, że chodziło tu o przełom XIX i XX wieku), za co ją potępia. Równocześnie sam skazuje ją na takie życie, twierdząc, że takie jest właśnie jej przeznaczenie. Poddaje pod wątpliwość zdolności artystyczne i edukacyjne kobiet, wypominając, że nie było damskich sław w dziedzinie sztuki oraz nauki, jednocześnie zamykając drogę kobietom do duchowego życia i samorozwoju. Nie bierze również pod uwagę, że były to czasy, kiedy kobiety nie miały jeszcze tak wielu praw, nie zawsze jeszcze mogły aktywnie i swobodnie uczestniczyć w pewnych dziedzinach, także właśnie artystycznych i naukowych.
Część książki napisana przez Möbiusa cechuje się bardzo niskim poziomem intelektualnym, jak również i stylistycznym. Paul Julius Möbius odpowiada na zarzuty, jakoby bronił kobiet. Ciekawe jest, że swój tekst traktował z całkowitą powagą i był przekonany o słuszności swych tez. Dobrym podsumowaniem jest odpowiedź Katinki von Rosen. Tutaj dopiero możemy zasmakować prawdziwego dowcipu oraz sarkastycznych odpowiedzi i potakiwania głową na zarzuty Möbiusa. Przyznam, przy tej książce bawiłam się bardzo dobrze, choć nie zawiera jednak żadnych sensownych i prawdziwych przesłanek. Wyczytałam gdzieś porównanie poziomu "wartości" i sensu tekstu do książki "Malleus Maleficarum", który sama osobiście uwielbiam, pomimo, że to istny stek bzdur na miarę swoich czasów.
Dla rozrywki tekst można poczytać, szkoda jednak czasu, jeśli ktoś chce wziąć książkę na poważnie, a zarazem nie chce cofnąć się intelektualnie wiele lat wstecz...
Dla rozrywki tekst można poczytać, szkoda jednak czasu, jeśli ktoś chce wziąć książkę na poważnie, a zarazem nie chce cofnąć się intelektualnie wiele lat wstecz...
Już sam tytuł mnie zdenerwował, więc nie mam zamiaru czytać tego co jest w środku, bo by mnie chyba szlag trafił :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO rany, to by się pan autor zdziwił, gdyby przyszło mu żyć w naszych czasach. Kobiety artystki, kobiety wśród naukowców i inżynierów. Oj szkoda, że tego nie doczekał :P Może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale będę musiała się najpierw uzbroić w odpowiednie nastawienie, coby się nie zdenerwować :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mu sie pozyć w dzisiejszych czasach, musiałby zmienić zdanie :)
UsuńNawet dla rozrywki nie przeczytam tego tekstu. Szkoda mi czasu.
OdpowiedzUsuńjak można coś takiego w ogóle wydać :o
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam!
UsuńWydaje mi się, że warto zapoznać się z tym tytułem chociażby po to, żeby wiedzieć jak patrzono na kobiety lata temu, choć nie jestem przekonana, czy nawet w XXI wszystkim udało się wyrosnąć z tej ciemnoty... :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie trudno zauważyć, że nie wszystkim się to udało... :)
Usuń