Rogi
Wydawnictwo
Prószyński i S-ka 2010
Pewnego
dnia Ignatius Perrish budzi się kompletnie skacowany. Czuje, że w
nocy mógł narobić głupstw, ale nic nie pamięta. Patrzy w lustro,
z przerażeniem widzi, że wyrosły mu rogi. Zauważa też inną
prawidłowość: wszyscy zaczynają mówić mu to, co myślą. Bez
ogródek, tak, jakby nie mogli się powstrzymać. A on sam, dotykając
innego człowieka, poznaje jego myśli, wspomnienia, całą
przeszłość. Rok wcześniej dziewczyna Perrisha została brutalnie
zamordowana, co doprowadziło go na skraj załamania nerwowego i
spowodowało problemy z alkoholem. Czy nowe zdolności pomogą Igowi
wrócić do równowagi i odkryć, kto zabił jego ukochaną?
Okładka tej
książki skutecznie przyciągnęła moja uwagę. Głównie dlatego,
że skojarzyła mi się z powieściami Stephena Kinga. Zawsze byłam
fanką „prószyńskich” okładek, więc ta od razu przywołała
miłe wspomnienia. W końcu jednak dojrzałam z tyłu podobną do
wspomnianego autora twarz i patronat strony o nim, a autor „Rogów”
w końcu okazał się być jego synem. Ciekawość wzięła górę.
Czy talent odziedziczył po ojcu we krwi? Joe Hill King do tej pory
wydał dwie powieści, a "Rogi" są drugą spod jego pióra.
Przyznam, że
pomysł na historię mi się spodobał. Połączenie thrilleru,
horroru i odrobiny fantastyki wyszło tu całkiem ciekawie, i dało
nam historię dość niespotykaną. Ig nie tylko odkrywa, co myślą
inni, ale też jakimś sposobem dowiaduje się od nich samych złych
rzeczy. Zdaje się, że wszyscy go nienawidzą, a on pozostaje sam ze
swoim problemem alkoholowym i oskarżeniami o zamordowanie swej
ukochanej. Nowe zdolności pomagają mu powrócić do zdarzeń z
przeszłości, które krok po kroku zbliżają go do rozwiązania
całej zagadki.
Klimat jest
odrobinę "kingowski". Odrobinę niepokojący, świetnie
budowana jest tu atmosfera. Bohaterowie skrywają wiele złych myśli
i pragnień; w ich umysłach dużo jest mordów i krwi. Zarazem
wszyscy starają się jednak ukrywać swoje tajemnice. W tym jednym
aspekcie autorzy wydają mi się podobni – mają równie dziwaczne,
przerażające i osobliwe pomysły.
Chociaż
książka napisana jest naprawdę nieźle, a pomysł jest bardzo
dobry, sama historia mnie jednak nie wciągnęła. Jestem trochę
zawiedziona, bo oczekiwałam fajerwerków i drugiego Kinga, ale na
pewno tego tu nie znalazłam. Czegoś mi w niej brakowało, opisy
dłużyły, a wiele rozdziałów wydawało mi się zbędnych. Trochę
się wynudziłam, zwłaszcza, że zagadkę morderstwa rozwiązuje się
przed czytelnikiem dość szybko.
Całkiem
zgrabnie napisana książka, ze świeżym pomysłem i dobrze
zbudowaną atmosferą. Nie urzeka mnie nie do końca dopracowana
fabuła i trochę męczący styl, który czasami mnie nużył.
Ciekawość jednak zaspokoiłam, czytając książkę syna autora,
którego bardzo lubię. Moje uwielbienia jednak na pewno nie
przeniosły geny. Polecam raczej tylko ciekawskim fanom Stephena Kinga ;)
Stanowczo nie dla mnie, ciekawską fanką Kinga nie jestem.
OdpowiedzUsuńOstatnio jestem zrażona gawędziarskim stylem Kinga, więc nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki tym bardziej, że sama wspominasz, iż opisy w ,,Rogach'' bardzo ci się dłużyły.
OdpowiedzUsuńMyślę, że trudno jest być synem Kinga i pisarzem :) Nigdy Joe Hill nie uwolni się od porównań ze znanym ojcem, ale z drugiej strony dzięki temu więcej osób sięgnie po jego książki. Ja też jestem ciekawa jak spisał się w "Rogach", więc mimo że powieść idealna nie jest, zapisuję sobie tytuł na listę :)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego na jego książkach nie widnieje nazwisko :) Porównania oczywiście, że będą, tak to już jest. Wielu osobom ta ksiązka się podobała, mnie zwyczajnie wynudziła :)
UsuńCo człowiek, to opinia :)
UsuńCzytałam tego autora "Pudełko w kształcie serca". Jedno jest pewne, ojca ciężko będzie mu przebić :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale jestem ciekawa. Może ta spodobała by mi się bardziej :)
UsuńMnie akurat "Pudełko..." na kolana nie rzuciło. Pewnie dlatego tak długo zwlekałem z zakupem "Rogów". Te wpadły mi w łapska dopiero miesiąc temu. W Matrasie za 15 zł wyhaczyłem ;-)
UsuńJestem bardzo ciekawska i z chęcią skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńGdybym znalazła tą ksiązkę w bibliotece to bez wahania bym po nia sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńLubię Kinga, więc myślę, że dam szansę temu autorowi :-)
OdpowiedzUsuńCzuję się zaciekawiona:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj w 2014 roku!!
Dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego :)
Usuń