16 lipca 2011

"Fantastyczne samobójstwo zbiorowe" Arto Paasilinna

Arto Paasilinna
Fantastyczne samobójstwo zbiorowe
Wydawnictwo Kojro, 2007

Trudno spodziewać się, aby samobójstwo mogło być fascynujące. A gdy do jednej osoby planującej pożegnać się z życiem dołączymy jeszcze kilkadziesiąt innych, rzecz wydaje się jeszcze bardziej niecodzienna. Decyzja, która bywa nieodwracalna, nie musi być jednak ujęta w szarych barwach, jak pokazał to i udowodnił Arto Paasaliinaa. Bo co bardziej przybliża nas do życia jak nagła ucieczka od śmierci?

Historia rozgrywa się w Finlandii - przepięknym północnoeuropejskim kraju, który zachwyca wspaniałymi widokami, ogromnymi jeziorami i nieprzebytymi lasami. Dyrektor Onni Rellonen, bankrut i nieszczęśliwy mąż, postanawia zwieńczyć swoje życie jednym strzałem z pistoletu. Udaje się do stodoły, która miała być samotnym świadkiem jego śmierci. Tam spotyka pułkownika Hermanniego Kemppainena, który akurat zaciska węzły grubego sznura na belce, z zamiarem wetknięcia głowy w pętlę i zaciśnięcia jej na szyi. To niespodziewane spotkanie odciąga dwójkę od zamiaru popełnienia samobójstwa, ale tylko na ten dzień. Nadal są zdecydowani na śmierć. Uświadamiając sobie, jak wiele podobnych do nich osób musi zamieszkiwać Finlandię, postanawiają zamieścić ogłoszenie w gazecie, które pomogłoby zebrać ich wszystkich w jednym miejscu. Tłumy, które przybywają na zorganizowane seminarium, są zdecydowane popełnić samobójstwo zbiorowe, które miałoby godnie zakończyć ich nędzne istnienia.

Powieść zaskakuje złożoną psychologią postaci. Grupa ponad dwudziestu osób, które ostatecznie decyduje się na podróż zmierzającą ku śmierci, jest opisana rozlegle i interesująco. Każdy tutaj ma swoje życie, każdy ma dobry powód, by podjąć tak drastyczne kroki. Nie ma tutaj postaci, która byłaby dla nas anonimowa, bo każda w końcu ujawnia na czym polegają jej problemy. Podczas całej opowieści poznajemy ich zamierzenia i obawy. Ukazuje się ich upór i walka o swoją godność, bo wiedzą, że nie muszą już dbać o nic innego. Nie boją się podejmowania ryzyka, przemierzając autokarem Europę w celu odnalezienia dogodnego miejsca śmierci. Widzimy jak rozwijają się niektóre osoby, zmieniając podejście do życia, sposób myślenia i radzenia sobie z niektórymi sytuacjami. Widzimy jak w każdej postaci budzi się refleksja nad tym co było i co jeszcze może się stać.

Rozpoczęcie całej akcji od spotkania w stodole powoduje, że czujemy się zaangażowani w historię tych ludzi już od pierwszych stron. Książka przeplata w sobie historie różnych osób, dzięki czemu nie zetkniemy się tu monotonią. Paasilinna nadaje nadchodzącej śmierci charakter wyjątkowo dramatyczny, przeplatając okrutne życie z brakiem jakichkolwiek ograniczeń. Ukazuje, że ludzie, którzy decydują się na taki krok, nie mają już nic do stracenia. Przedstawia ich jako wojowników, którzy wciąż starają się stąpać z godnością, mimo że zmierzają ku śmierci.

Ukazany świat również wzbudza niemały zachwyt. Mamy tutaj wiele krajów, których piękno jest opisane w szczególny sposób. Nasi podróżnicy przemierzają Europę od Finlandii, przez Norwegię, Szwecję, Danię, Niemcy, aż do Szwajcarii. Wszędzie widzimy strzeliste góry, błyszczące jeziora, wspaniałe winnice czy kręte ścieżki... A wszystko dzięki spojrzeniu osób, które mają żegnać się ze światem, a więc także z tymi pięknymi widokami. Przez to krajobrazy nabierają tu szczególnego wdzięku, są pięknem, które zauważyć mogą tylko ci, którzy pochłonięci są refleksją o życiu.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko, żałując, że ta przygoda musi się skończyć. Bohaterowie są bardzo pozytywni i łatwo wzbudzają w nas emocje. W całej opowieści nie znajdziemy wielu dialogów. Tutaj jest to raczej relacjonowanie pewnych zdarzeń, które kiedyś, gdzieś miały miejsce. Czyta się to jak bajkę, z tym, że spodziewamy się ponurego zakończenia. Ale czy to naprawdę musi się tak kończyć?

To historia o ludziach, którzy nie mieli do stracenia nic i o decyzjach, które podejmowali. O ewolucji myśli, o zaglądaniu w głąb siebie. O poznawaniu innych w kilka dni, tak jak żaden inny człowiek nie zdołał poznać ich przez całe życie. To walka o to, co dla nas najważniejsze. Podróż ku śmierci, która ma być zarazem drogą ku szczęściu, wolności, wyswobodzeniu się od przytłaczającego życia. Fantastyczne samobójstwo zbiorowe, które rzeczywiście było fantastyczne i zachwycające, bo nie niosło ze sobą smutku, ale pełnię szczęścia i nadzieję. Czy można oczekiwać lepszego jutra, wiedząc, że ono nigdy nie nadejdzie? Paasilinna udowodnił, że można i zrobił to w najpiękniejszym stylu.

Moja ocena 5/5 i zdecydowanie ląduje w ulubionych :)

8 komentarzy:

  1. Odnoszę wrażenie, że nie odnalazłabym się w takiej tematyce.... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się smutna, ale jest naprawdę cudowna :) Myślę, że jednak warto po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie niezwykle zachęciłaś. Uwielbiam, gdy autor nie żałuje miejsca na analizę zachować swoich bohaterów, gdy rozwodzi się nad historią każdego z nich i daje nam możliwość dostatecznego ich poznania. Poza tym, pomysł na fabułę naprawdę zasługuje na oklaski! Będę o niej pamiętać :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się! Myślę, że nie sposób się na niej zawieść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wcześniej nie słyszałam o tej książce, jednak bardzo mnie zachęciłaś i chętnie ja przeczytam :D

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam przyjemność poinformować, że zostałaś nominowana przeze mnie do nagrody One Lovely Blog Award ;)
    http://miastomgly.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. a powiesz czy sie zabili?
    -doro

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdradzanie zakończeń jest wbrew wszystkim czytelniczym zasadom. Polecam jednak sięgnąć i dowiedzieć się samemu, co się stało:)

    OdpowiedzUsuń