28 stycznia 2012

Antoni Libera "Madame"

Antoni Libera
Madame
Wydawnictwo Znak, 2008


Powieść „Madame” Antoniego Libery po raz pierwszy ukazała się w 1998 roku. Została uhonorowana nagrodą wydawnictwa Znak, nominacją do Nagrody Literackiej Nike, otrzymała prestiżową Nagrodę im. Andrzeja Kijowskiego. Przetłumaczona na 21 języków i wydana w wielu krajach zachwyca po dziś dzień, ukazując nam sylwetkę kobiety charakterystycznej i z całą pewnością urzekającą. To chyba jednak z najbardziej nietypowych i najlepszych powieści napisanej przez polskiego autora.

Historia przedstawia wspomnienia młodego człowieka, ucznia ostatniej klasy warszawskiego liceum. Chłopak nie pasuje do swojego pokolenia. Z tęsknotą odnosi się do czasów wojny, krytykując w zamian te, w których przyszło u żyć. Skupia się na wielu ambitnych rozrywkach, poprzez zespół muzyczny i teatr, które spotykają się z negatywnym odbiorem pracowników szkoły. Elokwentny i inteligentny chłopak najbardziej jednak zachwycony jest romanistyką, zwłaszcza, gdy w szkole pojawia się nowa dyrektorka, określona mianem Madame.

Postać madame jest świetnie przedstawionym obliczem zimnej kobiety, niewzruszonej ogromnym zainteresowaniem, które rozbudziła w uczniach. Właściwie możemy poznać tutaj całą jej historię, to jak udało jej się dotrzeć do miejsca, z którego teraz jest tak wielbiona. Nie tylko poprzez swoich wychowanków, ale także poprzez inne osoby z przeszłości, które teraz wspominają ją z uśmiechem i podziwem, opowiadając młodemu chłopakowi jej historię.

Piękna opowieść o fascynacji ucznia dorosłą kobietą, o poszukiwaniu przez niego najbardziej skrytych informacji o niej. Jednak nie jest to zwyczajne śledztwo, bo wszystkiemu towarzyszy rozległa sztuka, cytaty z Racine'a, Sheakspeara, Goethego i wielu wartościowych autorów. Silnie uwydatniona sztuka towarzyszy nam na każdym kroku, niezmiernie zachwycając. Sam bohater tworzy dla Madame sztukę, pisząc esej o wodniku i pannie, próbując zwrócić na siebie jej uwagę zastosowaną w nim symboliką, która silnie była z nią związana.

Książka przedstawia także obraz Polski lat 60. w sposób czasem odrobię humorystyczny, zwłaszcza ukazując obraz komunizmu, panującej wtedy społecznej niesprawiedliwości, system partyjno-polityczny, który bohaterowi nie raz stanął na drodze ku prawdzie. W powieści zastosowana jest szeroka wiedza na temat sztuki, tamtego świata i głównie dlatego, czytając czuje się, że jest to historia niezwykła. Nie dziwią mnie zachwyty nad nią, bo jest to prawdziwe arcydzieło prozatorskie, z którym warto się zmierzyć.

Powieść może nie prosta, ale wspaniała. Wymagająca tyle od czytelnika, ile serca włożył w nią autor. Naprawdę przyjemnie się ją czyta, zatapiając się w pięknym słowie i niezwykłej historii. Opowieść nie raz zabawna, nieraz pouczająca ze wspaniałymi bohaterami. Przede wszystkim z Madame - kobietą piękną i niedostępną, oraz o 19-letnim, zauroczonym nią bohaterze i jego determinacji w dotarciu do prawdy. Polecam :)

8 stycznia 2012

"Gra anioła" Carlos Ruiz Zafón

Carlos Ruiz Zafón
Gra anioła
Wydawnictwo Otwarte 2008


„Gra anioła” stała na mojej półce dość długo, nie potrafiąc mnie do siebie przekonać. W końcu zaczęłam ją czytać, lecz jak dziś uważam, w najmniej odpowiednim momencie, abym zdołała docenić to, co w niej jest zawarte. Jednak ta Barcelona z lat dwudziestych XX wieku jest tutaj, wciąż mroczna i tajemnicza, i chyba mimo wszystko oszałamia dokładnie tak, jak nam obiecywano.

Bohaterem powieści jest młody pisarz David Martin, którego pasją jest pisanie. Spod jego pióra wyłaniają się kolejne powieści sensacyjne, nie przynosząc jednak oczekiwanego sukcesu. W jego świecie pojawia się więcej problemów, a Martin rozpoczyna odliczać czas do swojej śmierci, ukrywając swój stan przed innymi. Wkrótce w jego życiu pojawia się człowiek, który oferuje mu pewien układ - ma napisać dla niego książkę, a w zamian otrzyma tak znaczące dla niego zdrowie i pieniądze.

Przyznam, że wiele słyszałam opinii o książce i o tym autorze i to głównie zachęciło mnie do rozpoczęcia własnej przygody z powieścią. Ruiz Zafón chyba dziś bardziej jednak kojarzony z „Cieniem wiatru” - sama jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki. Co do „Gry anioła” oczekiwania miałam wysokie, nie wiedząc jednak o tym, że tego autora albo się pokocha, albo zniechęci jeśli nie na zawsze to na długi czas.

Postacie zbudowane są w sposób nieziemski. Wydają się być najmocniejsza stroną książki, tuż po niesamowitym klimacie, tej mrocznej atmosferze Barcelony, która wprowadzana jest na każdym kroku i nieustannie zachwyca. Tekst nie jest prosty, książka nie nadaje się na leniwe wieczory, nie jest lekka i nie czyta się jej szybko. Chyba głównie to było przyczyna mojej długiej nieobecności na blogu - ogromnie chciałam ją skończyć, choć trudno czyta się taki tekst, kiedy okoliczności życiowe są najmniej sprzyjające.

Książka przedstawia interesująca historię i z początku wciągającą. Żałuję jednak ogromnie, że nie sięgnęłam jej w łatwiejszym dla mnie okresie, aby móc naprawdę się w nią zagłębić, zrozumieć i pokochać. Wierzę, że jest to możliwe, bo wiele w niej potrafi zachwycić, a jednak zdołała jedynie pogłębić mój melancholijny nastrój, wywołany wieloma czynnikami.

Sądzę, ze warto ją przeczytać, aby samemu odkryć ten labirynt tajemnic i całkowicie niecodzienną historię. Nie polecam go jednak, jeżeli wasze myśli są czymś zaprzątane, jak moje w ostatnim czasie, bo wtedy autor może naprawdę zniechęcić. Jest pięknie napisana, choć mnie w wielu fragmentach przygnębiała. Oczekiwania miłośników Zafóna będą zaspokojone. Także ci, którzy już od jakiegoś czasu mają go w planach. Naprawdę polecam :)