Jakub Filip
de Wojtach
A miało być
tak świetnie
Warszawska
Firma Wydawnicza 2012
Gdyby
Dionizos żył między nami na pewno byłby alkoholikiem. Bo upajanie
się winem w sposób najbardziej dziki i jak najbardziej dla samej
ekstazy nie mogłoby mieć szczęśliwego zakończenia nawet w jego
boskim przypadku. My, ludzie, choć dużo mniej "nie-z-tej-ziemi",
a dużo bardziej zwyczajni, mamy więcej problemów, które warto
utopić w kieliszku. Może przyniesie to rozwiązanie, może nie.
Może będzie choć odrobinę lepiej. Miało być tak świetnie... A
może jeszcze będzie?
Życie
czasem pędzi przed siebie, uderzając głową w mur nie do
przebicia. Tomkowi Bromskiemu właśnie takie bolesne spotkanie życia
z przeszkodą się przytrafiło. Stracił swój dom, żonę i nawet
syn, z którym kontakty nie wyglądały jeszcze najgorzej, utracił
do niego zaufanie. Agencja usługowa „Dionizos”, w której podjął
pracę, to coś co wydaje się być stworzone dla niego. Płacą mu
za przyjemność, choć przez tę „przyjemność” stracił już
tak wiele. Czy bycie „towarzyszem do picia” jest pierwszym
stopniem na długich schodach do zmiany swojego życia? Tomasz i jego
współpracownicy mogą zadawać sobie to pytanie każdego dnia.
Pomiędzy rozmowach o wszystkim i o niczym, pomiędzy jednym
kieliszkiem a drugim...
Oniemiała
wpatruję się wciąż w tę okładkę. Cudowna w każdym
centymetrze, mówiąca więcej niż ktokolwiek mógłby zrozumieć.
Doskonale wykonana robota Macieja Hoffmana. Idealnie pasująca do
idei stworzonej przez autora książki.
Pomysł
powieści pokochałam od razu. Ot taki niecodzienny, a jednak czyż
nie prawdziwy? Bo któż nigdy nie topił morza smutków w morzu
alkoholu? Albo choć kropli samotności w kropelce wina? To i
bohaterowie dziwni w swej nieustępliwości do picia, jednak tak
znajomi w problemach i życiu. Chciałoby się dołączyć do tych
ludzi, którzy coś w życiu utracili i teraz żyją inaczej, może
wolniej, a jednak trochę mocniej niż inni. W tle intryga, nie do
końca legalna, nie całkiem bezpieczna, a jednak zapowiadająca
wielkie rzeczy, rozwiązanie problemów, odbudowanie tego, co było i
przyszłości, która ma być przecież „świetna”.
Dla mnie
zbyt dużo bohaterów, których musiałam poupychać do jednego
worka, by nadążyć za biegiem wydarzeń. Trochę za dużo
literówek, które psują wrażenie ostateczne. Jednak nic nie jest w
stanie zepsuć mi spojrzenia na dialogi, które są w idealny sposób
dynamiczne i napędzają akcję, nie pozostawiając czytelnikowi
chwili oddechu.
A
zakończenie? Dla mnie trafione. Nieprzewidywalne i... na pewno
uświadamiające, że fatum jest silniejsze od wszystkiego, co
robimy, czego chcemy i co osiągamy. Miało być tak świetnie. Ale
czy rzeczywiście tak było? Odpowiedź tylko na stronach tej
powieści.
ISBN: 978-83-7805-253-1
Cena okładkowa: 46 zł
Może być ciekawie!
OdpowiedzUsuńO, a to niespodzianka! Jak najbardziej zachęciłaś mnie do lektury, pal licho literówki, jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńFatum... no jak najbardziej jestem zainteresowana:) będę poszukiwać tej książki :)
OdpowiedzUsuńNie, zdecydowanie nie ;D
OdpowiedzUsuńNie, to nie.
UsuńJa też lubię uargumentowane decyzje... ^^
UsuńOkładka mnie przeraziła do tego stopnia iż nie. Definitywnie nie. Już mam ciarki, gdym się w nocy obudziła i zobaczyła "to" w środku nocy obok mego łóżka.
OdpowiedzUsuńA mówili "nie oceniaj książki po okładce"
UsuńCo prawda, to prawda, jednakowoż i tak nie mój styl :)
OdpowiedzUsuń