7 maja 2013

"Tragedia króla Ryszarda II" William Shakespeare


William Shakespeare
Tragedia króla Ryszarda II
Wydawnictwo Literackie 1984
w przekładzie Macieja Słomczyńskiego
tytuł oryginalny: King Richard II
ISBN: 83-08-01240


Zmień wyobraźnią ptaki w muzykantów
I trawę przemień w królewską posadzkę,
Kwiaty - w nadobne damy, twe stąpania
W kroki taneczne, pięknie odmierzone.
Gdyż ból gryzący słabiej tego kąsa,
Który drwi z bólu i wesoło pląsa.

Tragedia opowiada losy króla Ryszarda II, który władał Anglią w latach 1377-1399. Na tronie zasiadł młodo, bo w wieku dziesięciu lat. Wtedy pomocny mu był Jan z Gandawy, jego stryj, do którego należała realna władza. Ryszard jednak wreszcie osiągnął odpowiedni wiek i mógł samodzielnie podejmować decyzje. Z początku miał on przy sobie rzeszę sprzymierzeńców, ludzie go uwielbiali, a on rządził z rozwagą, sprawiedliwością i opieką. Wreszcie jednak zaczął ujawniać błędy swojego myślenia, a oto z dobrego władcy stał się chciwym, prowokującym i despotycznym człowiekiem.

Sztuka rozpoczyna się w chwili, gdy król Ryszard ma rozstrzygnąć spór pomiędzy Henrykiem Bolingbrokiem - księciem Yorku, zarazem synem Jana z Gandawy, a Tomaszem Mowbray, księciem Norfolku. Ostatecznie obu skazuje na wygnanie. Sam wyrusza na wojnę. W tym czasie Bolingbroke zbiera armię, by zaatakować Anglię i strącić Ryszarda z tronu.

Shakespeare to najwybitniejszy dramaturg, który zostawił po sobie wiele wspaniałych utworów, które do dziś uznawane są za wybitne. Dla mnie jednak włączanie Shakespeara do kanonu lektur w szkołach jest pomyłką. Traci na tym i autor i jego dzieła, umierając za każdym razem, gdy sięga się po streszczenia, a potem wpisuje się go w klucz odpowiedzi tylko po to, by zdać egzamin maturalny. W młodym wieku niewielu go doceni. Czy nie lepiej więc zostawić go tym, którzy rzeczywiście znajdą w nim wartości i docenią?

Romeo i Julia. Hamlet. Antoniusz i Kleopatra. Komedia omyłek. Sen nocy letniej. I wiele wiele innych dzieł, które mnie zachwycają już od lat, wabiąc słowem, tragicznymi wyborami i przewrotnymi bohaterami. Dodatkowo jako przedstawiciel teatru elżbietańskiego doprowadził do gruntowej reformy teatru. Stworzył bohaterów, którzy do dziś są wspominani i nieustannie fascynujący. Jego dzieła wymykały się ówczesnym zasadom, nawiązując swoją swobodą do różnych gatunków, co było inspiracją dla twórców romantycznych. Ponadto był człowiekiem tworzącym ponad epokami, który rozumie naturę człowieka, lecz także i jego rozum. Dziś brakuje takich twórców. Dlatego Shakespeare nie umrze choćby tylko w teatrze. A wciąż będzie odzywał na nowo z każdą reżyserską interpretacją.

O, mówią jednak, że głos konający
Wiąże słuch niby harmonijne dźwięki.
Nieliczne słowa zyskują znaczenie,
Gdyż prawdę mówi prawdziwe cierpienie.
Słowo ostatnie, które z ust wybiega,
Bardziej słyszane jest niż mowy grzmiące;
Najostrzej koniec życia się dostrzega;
Najlepiej widać słońce zachodzące;
Muzyka cichnąć najgłośniej się odzywa;
Słodycz ostatnia najsłodsza nam bywa;
Mocniej w pamięci zapisze się ona
Niż każda inna, dawno przeminiona.

12 komentarzy:

  1. Ja czytałam "Makbeta" w podstawówce i jakoś mogłam go docenić i dostrzec geniusz :-) Szczerze to nudzi mnie już ten dziecięcy argument, że nakaz zabija książkę. I złe/nudne/beznadziejne bo lektura. Jeśli ktoś czyta streszczenia to świadczy tylko o nim samym. Z resztą wątpię, by taka osoba, potrafiła dostrzec kunszt jakiegokolwiek wartościowego pisarza.
    A to dzieło Szekspira mam w planach od bardzo dawna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mówię o wyjątkach, a o większości. Ja też doceniłam, a jednak wśród moich znajomych nie znajdę drugiego, któremu także się to udało. A Szekspir nigdy nie był autorem dla dzieci, co jego miłośnicy raczej powinni wiedzieć :)

      Usuń
  2. Nie jest to mój faworyt wśród dramatów Szekspira, ale - jak wszystko, co wyszło spod jego pióra - warte uwagi i refleksji :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie mój ulubiony dramat, ale czyta się z lekkością i zainteresowaniem :)

      Usuń
  3. Czyzbym nie tylko ja uwielbiała Shakespeare'a? :) Akurat z tym dramatem się jeszcze nie spotkałam, chociaż o nim słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio wypatrzyłam go na półce z ksiązkami u rodziców! Ach, musze częściej tam zaglądać :)

      Usuń
  4. Shakespeare!? Historia!?
    Na te dwie rzeczy w ogóle patrzeć nie mogę, a o czytaniu już nie wspomnę :D.
    Shakespeare - uraz szkolny z polskiego i lektur...
    Historia - uraz szkolny z... historii ;p.

    Boże, co ta szkoła wyprawia z porządnymi ludźmi ;D?

    Miłego wieczoru!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, tak tez myślę, żeby Shakespeara zostawić humanistom na studiach lub tylko tym chętnym :) Swoją drogą ja też historii nie znoszę, moja pięta achillesowa ze szkoły...

      Usuń
  5. Uf, Shakespeare ... Nie jestem jego fanką jakoś. :P Ale niestety muszę właśnie przeczytać Makbeta, więc trzymaj za mnie kciuki. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makbeta czytałam wiele razy - i w liceum i na studiach... Ach, lubię, lubię :)

      Usuń
  6. Ja tam Romeo i Julię lubię... historii już nie bardzo, pomimo, że w 2 liceum będę miała rozszerzoną... No nic, jakoś dam radę. :)

    OdpowiedzUsuń