1 sierpnia 2011

"Angelologia" Danielle Trussoni

Danielle Trussoni
Angelologia
Wydawnictwo Świat Książki, 2010


Zdawałoby się, że nie ma piękniejszego tematu do opowiedzenia niż anioły. Istoty, które od wieków fascynują ludzi, chyba głównie dzięki niezwykłemu pięknu. Choć w Biblii ich obrazy nie były przedstawione tak pociągająco, jak w swoich artystycznych ujęciach, tutaj widzimy je jako te obdarzone niezwykłą urodą i wdziękiem. Zagłębianie się w temat aniołów może stworzyć wspaniałą powieść, a poruszanie tematu angelologii wymaga już ogromnej wiedzy i odpowiedniego skonstruowania świata. Tego na pewno Danielle Trussoni, autorce, której Angelologia była debiutem literackim, odmówić nie można.

Nasz świat zamieszkują ludzie i anioły. Wśród tych pierwszych odnajdziemy ludzi, którzy całe swoje życie poświęci angelologii, czyli badaniem anielskiego bytu. Wydawałoby się, że gdyby tylko ta strona, reprezentująca dobro, istniała, świat byłby idyllą, ale przecież żaden świat nie jest tak idealny. Zamieszkują go bowiem także nefilimy, czyli istoty, które są zrodzone ze związku anioła z człowiekiem. Stojące po stronie zła wprowadzają chaos do istniejącego porządku, kurczowo trzymając się przy życiu, bo ich moc, po kolejnych związkach ludzi z aniołami, słabnie coraz bardziej z każdym następnym pokoleniem. Młoda mniszka, Ewangelina, zamieszkująca klasztor Świętej Róży, zostaje wplątana w historię, która mogła być klęską lub ratunkiem dla ludzi. Odnalezione w klasztornym archiwum listy mają naprowadzić ją na ślad liry, instrumentu, który jest źródłem mocy dla nefilimów. W ten sposób rozpoczyna się walka pomiędzy nefilimami pragnącymi nieśmiertelności oraz badaczami, wybrańcami, którzy nie chcą dopuścić zła do władzy.

Długo czekałam, by dostać książkę w swoje ręce. Opowieść wydawała mi się magiczna, bo jak tu nie zostać urzeczonym przez anioły? Zanim przystąpiłam do czytania wiedziałam już, że albo tę powieść pokocham albo znienawidzę, bo tak podzielone są opinie na jej temat. Do treści podeszłam jednak z wielkim optymizmem, ale nawet to nie pozwoliło mi zostać pochłonięta przez opowiedziana historię.

Wielką zaletą jest sam pomysł. Walka dobra ze złem to uniwersalny motyw, a wykorzystywanie postaci nefilimów wciąż nie jest zbyt powszechne. Od pierwszych stron widzimy, jak autorka buduje świat w najdrobniejszych szczegółach. Tutaj każdy element ma swój cel, a każda postać swoją historię. Nie znajdziemy tutaj osób, które byłyby zbędne lub płytko opisane, bo każdy ma swoją przeszłość, którą nam przedstawia. Historia jest interesująca i dość niezwykła, zawiera bardzo liczne wątki, a wszystkie z nich wydają się być istotne. W bardzo przyciągający sposób opisane są tu też uczucia, czy to płomienna miłość z przeszłości, czy subtelne i niespodziewane zauroczenie. To niewątpliwie pozwala nam uznać książkę za interesującą i wartą przeczytania, a jednak tu także istnieje druga strona.

Pierwsze strony stopniowo pozwalają nam wdrożyć się w historię. Od razu jesteśmy wprowadzeni w niezwykłą historię, która niesie ze sobą pewną tajemniczość. Akcja jednak rozwija się bardzo powoli, a kolejne kartki ciążą w dłoniach, bo końca nie widać. Opisy sytuacji są tak długie i męczące, że książki nie czytałam z zainteresowaniem, ale ze znużeniem. Ilość wątków w pewnym momencie zaczyna przytłaczać. Wciąż jesteśmy zasypywani nowymi historiami, opowieściami czy wspomnieniami, które wydają się być szalenie ważne, ale dla mnie były zbędne. Niesamowicie dłużące się rozmowy, z których niewiele wynikało. Trudny sposób budowania historii, nie pozwalał rozkoszować się tekstem, tylko nakazywał wciąż śledzić go, zbierać fakty, których było zdecydowanie zbyt wiele.

Książka dla mnie była bardzo przewidywalna i już od początku powieści byłam pewna jak potoczy się główny wątek. Miałam wrażenie, że wciąż dowiaduję się tych samych rzeczy. Czytając jedną długą rozmowę, wiedziałam, że zaraz po raz kolejny zostanie ona powiedziana drugiej osobie, po czym znów byłam wrzucana w podobne niekończące się opowieści. Powieść jest pełna odniesień do przeszłości, historii, przypowieści, a to wszystko jest nam podane bez szczególnego celu, jakby miało ubarwić tekst. Niestety ja odbieram go jako swoisty bałagan, w którym znajdziemy wszystko, oprócz tego, czego szukamy.

To nie jest bardzo zła książka. Według mnie ma ona potencjał, który jednak nie został przez autorkę wykorzystany. Przeciętny czytelnik zgubi się w niej i zanudzi, nie mogąc doczekać się końca. Świetny pomysł, bardzo dobra historia, a jednak zbyt skomplikowany świat, aby chciało się go czytać z przyjemności w letnie dni. To książka dla prawdziwych miłośników, którzy są wyjątkowo głodni czytania i poznawania nowych światów oraz anielskich ujęć. Całej reszcie chyba odradzam, bo tutaj moje oczekiwania niestety nie zostały zaspokojone nawet w najmniejszym stopniu.

12 komentarzy:

  1. Jej, jaka niska ocena. Bardzo chcę tę książkę przeczytać. Twoja recenzja sprawiła, że moja ochota jeszcze urosła;) Muszę zobaczyć, czy będę podzielać Twoją opinię, czy może "Angelologia" mi się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam równie ogromną ochotę na nią i strasznie żałuję :) Niektórzy ja uwielbiają, u mnie niestety było odwrotnie, ale może Tobie się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka zdecydowanie należy do moich ulubionych, i trochę mnie dziwi taka niska ocena. Ale o gustach się nie dyskutuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Planowałam ją przeczytać, ale kiedy wspomniałaś o przewidywalności całkowicie mi się odechciało. Uwielbiam ten dreszczyk emocji, kiedy chłonę wzrokiem kolejne słowa i przewracam stronice spragniona nowych informacji. Wiele razy czytałam takie spokojne książki i nie śledziłam ich fabuły z zapartym tchem, lecz teraz mam ochotę na coś naprawdę dobrego, więc na razie nie będę sięgała po tę książkę. Być może za jakiś czas, pomimo niskiej oceny zechcę przeczytać coś w tym stylu.

    Pozdrawiam,
    Darcy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się nad zakupem tej książki, ale jest tyle innych tytułów, że w końcu ten sobie odpuściłam. Poszukam kiedyś w bibliotece, bo jestem ciekawa, do której grupy (fanów czy przeciwników) bym siebie zaliczyła. ;)
    Pozdrawiam, [ksiazkowa-kraina.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  6. wendigo., tak jak pisałam, albo się ja kocha albo nienawidzi :) rozumiem, jeśli kogoś zachwyciła, bo na pewno ta książka ma do tego solidne podstawy. Mi jednak, nie tyle czegos brakowało, ale zostałam nią naprawde przytłoczona.... Miałam wrażenie, że autorka zbyt wiele chce nam przekazać, przy czym nie wzuystko miało sens. Chyba tak samo wiele jest pozytywnych jak i negatywnych opinii, ale ja zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy.

    Nie odradzam książki, bo na pewno znajdzie ona jeszcze swoich zwolenników. Mnie nie zachwyciła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem szczególną fanką tematyki anielskiej, więc z czystym sumieniem tę pozycję sobie daruję :) Zwłaszcza, że ocena 2/5 wyjątkowo zniechęca do lektury ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech.. a pokładałam w tej książce wielkie nadzieje ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Paula, a może Tobie się spodoba? ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją w postaci ebooka, ale po tej recenzji szybko po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niestety znowu uległam marketingowi i kupiłam "Angelologię" a była dość droga no i... rozczarowałam się.. Oczywiście pewnie niektórym spodoba się, dlatego zapraszam na mojego bloga na kiermasz, tam mozna ją kupić

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli nie jestem samotna ze swoją opinią...:)
    Rzeczywiście cena zdecydowanie nie odpowiada treści...

    OdpowiedzUsuń