21 października 2011

"Człowiek, który wkradł się do Auschwitz" Denis Avey, Rob Broomby

"Przez kilka dni pracowałem obok jednego biedaka, chyba nazywał się Franz. Zacząłem go rozpoznawać w tłumie. Któregoś dnia po prostu go nie było. Wykorzystałem chwilę, kiedy kapo nie patrzyli, i zapytałem kogoś z komanda, co się stało z Franzem. Ten wskazał w górę obiema rękami i odparł:
- Wyleciał przez komin.
Łuski opadły mi z oczu."
Człowiek, który wkradł się do Auschwitz
Denis Avey, Rob Broomby
Wydawnictwo Insignis, 2011


Nie często sięgam po książki historyczne, bo trudno mi się czyta o tak nierozsądnych walkach, w których człowiek przestawał być człowiekiem. O tyle, o ile nie jestem pasjonatką historii, są pewne okresy i wydarzenia, które mnie zawsze w jakimś stopniu interesowały i do nich należała druga wojna światowa, a także wydarzenia rozgrywające się w obozach koncentracyjnych. Choć bestialstwo to jest nam chyba dziś dobrze znane, zupełnie inaczej się je odbiera, gdy przedstawia je człowiek, który wszedł tam z własnej woli i wyszedł z tego cało.

Denis Avey jest Brytyjczykiem, inżynierem. W wieku dwudziestu lat wstąpił do armii brytyjskiej i wtedy właśnie rozpoczęła się jego długa przygoda z karabinem na plecach. Niejednokrotnie został ranny, między innymi w bitwie pod Sidi Rezegh, kilkakrotnie wzięty do niewoli, z których też nie raz udało mu się uciec. Statek, którym był transportowany do Włoch został zbombardowany, a jemu i tak udało się przeżyć i w końcu dopłynął do okupowanej Grecji. Ostatecznie został przeniesiony do obozu jenieckiego w Monowicach, a po kolejnej próbie ucieczki, przeniesiono go do obozu pracy niedaleko niemieckiego koncernu chemicznego. Stamtąd kilkakrotnie zamieniał się ubraniami z więźniem w Auschwitz III-Monowitz, by na własne oczy przekonać się, jak okrutnie traktowani są tam Żydzi.

Książka jest naprawdę interesująca i niezmiernie chciałam ją przeczytać odkąd tylko zobaczyłam tytuł. Człowiek, który wkradł się do Auschwitz. Brzmi trochę niedorzecznie, gdy wiemy, co tam się działo, dlatego tym bardziej dziwić się można, czego człowiek, który nie był skazany na obóz koncentracyjny, tam szukał. Historia wydaje się nieprawdopodobna, ale autor (a zarazem bohater) tłumaczy, że po prostu musiał się tam znaleźć. Przekonać się, jak to życie wygląda i jak daleko mu do prawdziwego życia.

Chociaż sama historia jest naprawdę świetna, zawiodłam się odrobinę na tej książce. Oczywiście jest tu opisane wszystko, w jaki sposób Denis Avey znalazł się w obozie, dlaczego się tam znalazł i jak radził sobie w środku, jednak dla mnie było to za mało. Tak naprawdę cała historia o wdarciu się do Auschwitz zajmuje tylko niewielką część całej książki. Reszta to opowieść wcześniejszego życia Avey'a, który dokładnie opisywał raczej życie młodego żołnierza na frocie, który nie raz został ranny, który wciąż musiał zabijać wrogów i ratować siebie, gdy szanse na przeżycie były i tak nikłe.

Myślę, że ktoś sięgając po te książkę, będzie oczekiwał bardziej wyczerpującego opisu jego pobytu w Auschwitz, bo to właśnie sugeruje nam tytuł. Z przykrością stwierdzam, że tacy czytelnicy zawiodą się na niej, bo to raczej ukazanie Avey'a jako dobrego żołnierza, który potrafił wyjść cało z każdej opresji, nawet tej najbardziej szaleńczej, do której sam w pełni świadomy się wpakował. Opowieść rozpoczynająca się od nauki strzelania, a kończąca na poszukiwaniach ludzi, którzy mogli wnieść coś więcej do tej książki. To nie jest opowieść o Auschwitz, ale o człowieku, który w ryzykownym życiu brytyjskiego żołnierza, pewnego dnia tam wszedł, kolejnego uciekł, a teraz chciałby o tym opowiedzieć.

Książka nie zaspokoiła moich oczekiwań, choć była bardzo dobrą lekturą. Miejscami na pewno wstrząsającą, bo to w końcu wojna, która nie potrafiła być inna. To raczej biografia Denisa Avey'a, bo opisuje jego życie od początku aż po dziś dzień, nie przywiązując szczególnej uwagi do żadnego okresu. Ciekawa, z wciągającą historią, ale wciąż poniżej oczekiwań.

"Znów z trudem oddychałem. Panowała potworna duchota i wszędzie unosił się zapach rozkładających się ciał. Auschwitz III nie przypominało żadnego innego miejsca. Stało się piekłem na ziemi. Doświadczyłem tego, ale to było upiorne, przerażające doznanie."
Za książkę dziękuję wydawnictwu

Człowiek, który wkradł się do Auschwitz [Denis Avey, Rob Broomby]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

18 komentarzy:

  1. Książki o tematyce wojennej przeważnie są dobre, ale tylko nieliczne potrafią wstrząsać i zmuszać do refleksji... Ta chyba do takich nie należy.

    Życzę miłego wieczoru ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, również życzę miłego wieczorku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby książka bardziej skupiała się na wojnie albo na życiu w obozie, sięgnęłabym bez wahania. Ale skoro to raczej biografia człowieka, który w takiej scenerii znalazł się niejako przypadkiem... odpuszczę sobie

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham historię, a okres II wojny światowej interesuje mnie szczególnie. Dlatego też bardzo liczyłam na tę książkę! A tu takie rozczarowanie. Przeczytałam już dwie recenzje, które niezbyt pochlebnie wyrażały się o "Człowieku...", teraz Twoja. Z pewnością sama również po nią sięgnę, ale nie teraz, teraz szukam czegoś innego :)
    A tak na marginesie, jako że wyżej możemy przeczytać, że i Ty interesujesz się tym okresem w historii, chciałam zapytać jakie lektury właśnie na temat II wojny światowej, obozów zagłady, już przeczytałaś? Może znajdę coś nowego, wartego uwagi.
    Pozdrawiam, Ala

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka do złudzenia przypomina okładkę książki "Chłopiec w pasiastej piżamie". Widzę, że i tematyka bardzo podobna... Znaczy się, obie książki oczywiście różnią się, ale mają pewne elementy wspólne. Ale myślę, że pomimo wszystko mogłabym przeczytać tę książkę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia Polski bardzo mnie interesuje,ale nie wiem czy przeczytam tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej sobie odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja omijam takie ksiązki szerokim łukiem. Nie lubie tej tematyki :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam historię, a okres II wojny światowej jest moim ulubionym, także książka jak najbardziej znajduje się w kręgu moich zainteresowań ;) Świetna recenzja :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm...Też liczyłam na relację z obozowego życia gdyż bardzo interesuje mnie ten etap historii...Cóż rozczarowanie....

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mimo opinii kilku Czytelników, którzy się rozczarowali chętnie sięgnę po tę książkę. Uwielbiam tematykę II wojny i myślę, że ta pozycja może mi się spodobac.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ala - nie jestem raczej na tyle obeznana z tematem, żeby móc polecić Ci coś, co na pewno by Cię zadowoliło. Raczej nie siedze w tym temacie, a jedynie mnie w jakimś stopniu interesuje. Spróbuj "Pianistę" Szpilmana, "Nadzieja umiera ostatnia" Biberbauma, Yehuda "Utracone dzieciństwo", powinny Ci się spodobac:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak jak w szkole historii nie cierpiałam, tak po książki historyczne lubię od czasu do czasu sięgnąć. Tytuł tej pozycji rzeczywiście sugeruje, że- jeśli nie będzie to typowy przykład literatury obozowej- to przynajmniej pobyt w obozie będzie znaczącą jej częścią. Myślę, że mimo wszystko jest to książka ciekawa i wartościowa, i skoro już wiem czego mam się po niej spodziewać, a czego nie, to z przyjemnością bym po nią sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
  14. O książce słyszałam i muszę przyznać że jestem nią zaintrygowana. Muszę poszukać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie skonczylam czytać. Moja opinia- książki powinna miec inny tytuł!!!! O samym Auschwitz jest moze z 20 stron, a pobyt na 1 noc to za mało by tak nazwac książkę! Jest to biografia p.Denisa i tyle. Powiem tak, jako kobietę 25letnią zaciekawiła mnie druga część książki, pierwsza o Afryce nie bardzo....

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie czytam. O dziwo i ja,i wszystkie osoby,ktore znam, a ktore przeczytaly,maja te same spostrzezenia,co Ty. Za malo,niedosyt,książka nie o tym,o czym mysleli. Faktycznie, to biografia. Jednak czy tytul wprowadza czytelnika w bląd? Moim zdaniem nie,jeśli to prawda (a czytala gdzies, ze wątpliwa), D.Avey byl czlowiekiem, ktory wkradl sie do Auschwitz. I to jest historia jego zycia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tytuł trochę nieadekwatny do treści książki. To raczej wojenna biografia. Myślę, że najważniejsze jest w niej życie D. Avey'a już po wojnie, z rozterkami, bezsilnością, że nic nie mógł zrobić aby zatrzymać machinę jaką był Auschwitz tzn. upodleniem człowieka do granic możliwości, z zabijaniem tysięcy ludzi głodem, zimnem, chorobami, ciężką pracą i wreszcie komorami gazowymi. Wszystkie te przeżycia, których był bezpośrednim świadkiem, odcisnęły ogromne piętno na psychice autora, z którym zmaga się do dnia dzisiejszego. Właśnie to dochodzenie do człowieczeństwa (do którego chyba już nigdy nie dojdzie) po tym wszystkim, co przeżył,jest tu jedną z ważniejszych spraw. Najważniejszą misją, jaką musiał wypełnić po wojnie, było uświadamianie narodu brytyjskiego o istnieniu niemieckich obozów koncentracyjnych, o których zaraz po wojnie Brytyjczycy nic nie wiedzieli

    OdpowiedzUsuń