18 października 2011

"Ja, anielica" Katarzyna Berenika Miszczuk

Katarzyna Berenika Miszczuk
Ja anielica - tom 2
Wydawnictwo WAB, 2011


W Piekle nic nie było proste. Diabły wciąż coś knują i trudno odkryć, czy kolejny raz nie wpakują się w kłopoty, pociągając za sobą innych. Z siłami piekielnymi nie warto zadzierać, nawet jeśli jest się jednym z nich. Pierwszy tom przygód o Wiktorii Biankowskiej odkrywa przed nami wiele z tych tajemnic, choć jeszcze więcej wciąż jest do odkrycia.

Wiktoria przeżyła w Piekle wiele trudnych dni i poznała osoby, o których wolałaby zapomnieć. Cóż, tak też się stało. By móc znów żyć i być na ziemi wraz ze swoim ukochanym Piotrem, z jej głowy musiały zniknąć wszystkie wspomnienia. Z czystą kartą zaczęła życie na nowo, nie wiedząc, co tak naprawdę się działo. Okazuje się jedna, że Piekło, a w szczególności diabeł Beleth nie ma ochoty z niej rezygnować. Daje jej jabłko, po którym jej i Piotrowi wracają wszystkie wspomnienia. Ten nagły powrót jednak nie może wróżyć nic dobrego. Piotr szybko zostaje wciągnięty w kolejną intrygę zazdrosnego diabła, a Wiktoria po namowie udaje się do nieba, by pomóc Belethowi i Azazelowi tam wrócić i odzyskać utracone skrzydła. Jak się okazuje, nie tylko Piekle czyhają niebezpieczeństwa...

Nie da się ukryć, że Katarzyna Berenika Miszczuk, pisząc trylogię o Wiktorii, wykonała świetną robotę. Nie sposób przejść obojętnie obok tej historii, chyba głównie dlatego, że jest bardzo nietypowa jak na polską książkę. U nas na próżno szukać powieści o podobne tematyce, które były by wyjątkowe i świetnie napisane. Autorka udowadnia, że potrafi stworzyć wciągająca opowieść, bohaterów, z którymi trudno się rozstać i historię, która wciąż zaskakuje. „Ja, anielica” potrafi zaspokoić wybredne gusta, a przy tym umilić czas przy zabawnych przygodach bohaterów i ich nieustających egoistycznych spisków.

Historia zapewnia nam kilka godzin świetnej zabawy. Wiktoria wplątuje się w niezłe kłopoty, z pozoru bez wyjścia, ale przy pomocy przyjaciół i zaufanych osób, wszystko staje się możliwe. Nie zabraknie także niecnych postępków Beletha i Azazela, a także jak zwykle pokrzywdzonego w wyniku ich działań Piotra. Czytelnicy poprzedniej części wiedzą, jak daleko diabeł jest w stanie się posunąć, by mieć Wiktorię tylko dla siebie. Jest gotowy na wszystko.

Uwielbiam humor, który przeplata się we wszystkich wydarzeniach. Tutaj Piekło przecież nie jest takie straszne, a nawet sam Lucyfer potrafi rozbawić. Archanioły są może bardziej stereotypowe, choć i one mają swoje tajemnice. Przeniesienie całej akcji do Nieba nadaje jej świeżości i zaskakuje nowymi odkryciami, bohaterami i zadaniami.

Mogę się nazwać fanką tej autorki i jestem pewna, że będę sięgać także po następne jej książki, a na pewno na ostatnią część trylogii, czyli „Ja, potępiona”, będącą aktualnie w przygotowaniu. Myślę, że na tych opowieściach nie można się zawieść. Bardzo zabawna, uprzyjemniająca chwile, wciągająca i na pewno zwracająca na siebie uwagę. Polecam wszystkim fanatykom niecodziennych piekielnych (choć może teraz odrobinę niebiańskich) historii.

Ja, anielica [Katarzyna Berenika Miszczuk]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

20 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i podobnie jak pierwsza część, ta również bardzo mi się spodobała:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję że nie mam obecnie pieniędzy na książki... Ta seria już od dawna za mną chodzi. Świetna recenzja ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Na książkę poluję. Nie wiem czy ją upoluję,bo nie mam na razie środków na nią,a w bibliotece wątpie czy jest:(. Pewnie gdybym kupowała każdą książkę bym zbankrutowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać: Ja,diablica i Ja, anielica. Kiedyś tam czytałam Wilczycę, która była super :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde, tyle pozytywnych recenzji na temat tej książki a ja jeszcze nie zabrałam się za pierwszą część :( Skandal ;D

    Czy tylko mnie usta tej laski na okładce tak strasznie irytują ?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy bym nie pomyślała (przynajmniej nie w trakcie czytania o fabule), że ta książka może być w pewnym stopniu zabawna ;) Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że pani Katarzyna stworzyła trylogię, myślałam że tylko jedną część :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O dobra polska książka :) I to kobiety. Nie można przejść obok obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie muszę przeczytać:) Zacznę od tomu pierwszego. Myślę, że mi się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham :D Szcególnie za kota chodzącego po suficie :D Również z pewnoscią sięgne po inne ksiazki tej autorki ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach, jednak zacznę od "Ja, diablica", oby i mnie się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdecznie zapraszam na [czytamy-ksiazki] gdzie pojawiła się nowa notka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak na razie ejstem po lekturze I cz. i recenzjach II cz., która równie interesująco się zapowiada, a na III apetyt został rozbudzony :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już "Ja, anielica"? Przede mną jeszcze "Ja, diablica" i już nie mogę się tej książki doczekac:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jungra - mam ten sam problem. Tyle książek, które chciałabym przeczytać, a pieniędzy brak. Dlatego najczęściej korzystam z konkursów internetowych;)

    Paula - dołączam się do klubu przeciwnków tych ust! Swoją drogą okładka pierwszej części byłą dużo lepsza.

    Tristezza - Behemoth, też go uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nabrałam apetytu na tę serię, tym bardziej, że poprzednie książki tej autorki bardzo mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech, pierwszą część wypożyczyłam z biblioteki, więc pozostaje mi tylko czekać aż druga też będzie tam dostępna (chociaż może już lepiej liczyć na niespodziewany przypływ pieniędzy na zakup obu ;) ).
    Już wcześniej bardzo chciałam ją przeczytać, a po Twojej recenzji nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam w planach zapoznanie się z tą książką. Bardzo podobają mi się okładki. Fajna recenzja ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. O diablicy czytało mi się bardzo dobrze, więc i anielica powinna mnie rozbawić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przedstawiasz drugi tom, a ja nie czytałam nawet pierwszej części, ale o książkach Miszczuk wiele słyszałam. Jednak czuję, że nie odczuwam potrzeby ich czytania...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. @tetis: no bo jak nie uwielbiać Behemota ? No nie da się ^^

    OdpowiedzUsuń