Tabu
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2011
Czym dla nas jest tabu? Właściwie trudno określić je w kilku słowach, bo z różnej perspektywy inaczej będzie ono określane. Inny pogląd na nie ma socjolog, inny antropolog, a inaczej opisze je religioznawca. Ogólnie jednak rzecz biorąc powiemy, że jest to jakiś zakaz, którego złamanie prowadzić do gwałtownej reakcji otoczenia, które boi się, że przekroczenie tej granicy zdoła zburzyć istniejący i poprawny według nich porządek rzeczy. Casey Hill to tak naprawdę duet pisarski Kevina i Melissy Hill, którzy postanowili oprzeć się o tabu i napisać wciągający thriller o śledczej Reilly Steel.
Reilly Steel opuściła Kalifornię i przeniosła się do Dublina, by tam jako fachowiec wesprzeć irlandzkie laboratorium kryminalistyczne. Szybko jednak okazuje się, że z San Francisco wraz z nią przyjechała jej przeszłość, która przynosi kolejne morderstwa. Kolejne tajemnicze mordy wydają się ze sobą łączyć za sprawą psychoanalizy Freuda. Poza tym pojawiają się także inne tropy, lecz żaden z nich nie przybliża ich do odkrycia, kto jest mordercą. Reilly przy współpracy z nową ekipą śledczą musi rozwiązać zagadkę, a przy okazji przekonać do siebie nieufnych Irlandczyków i zrozumieć dlaczego sprawca coraz bardziej pogrąża się w tabu.
Zagadka kryminalna, dreszcz emocji i powracające sprawy z przeszłości. Trzeba przyznać, że autorzy świetnie poradzili sobie ze stworzeniem tej opowieści i powstała naprawdę wciągająca i interesująca lektur. Czyta się ja bardzo szybko i chyba nie sposób się z nią nudzić. Bohaterowie naprawdę są świetnie stworzeni, a przynajmniej ci główni wkraczają w świat powieści ze swoją biografią, dzięki czemu lepiej możemy ich poznać.
To, co na pewno najbardziej mi się podobało w „Tabu” to odniesienia do psychoanalizy Freuda, sam pomysł wykorzystania tabu kulturowego i odniesienia do brzytwy Ockhama. Wszystkie te wątki mocno łączą się z tym, czego uczyłam się na studiach, więc jest mi to dobrze znane i przyznam, że na pewno wciąż ogromnie mnie ciekawi. Ciesze się, że Hill świetnie wpasowali wiedzę do książki. Ktoś kiedyś mówił, że bohater nie powinien być mądrzejszy od autora - co niestety w tego typu książkach zdarza się dość często i tracą one wtedy na wiarygodności. Tutaj wszystko do siebie pasowało. Autorzy świetnie wiedzieli o czym mowa i użycie cytatów z Freuda pasowało do całej historii doskonale, czyniąc ją barwniejszą.
Chociaż treść i wykorzystana wiedza ogromnie mi się tutaj podobały, książka była dla mnie zbyt przewidywalna. Już w 1/3 powieści można było bez problemu dociec, kto jest winien tego całego zamieszania. To na pewno dużo ujmuje całej historii, bo przecież miłośnicy kryminałów i thrillerów potrzebują w nich zagadki nie do rozwiązania. Choć zakończenie nie było zaskoczeniem, było naprawdę świetnie zbudowane, a wszystkie poszlaki powoli prowadziły do celu.
Nawet jeśli ktoś spodziewał się bardziej zagmatwanych zagadek, sprowadzających na inne tory myśli i mylących tropów, sądzę, że nie zawiedzie się na „Tabu”. Naprawdę warto przeczytać tę książkę, bo jest świetnie zbudowana, co najważniejsze przemyślana i na pewno wyróżnia się spośród innych. Polecam :) 4/5
Choć mówisz, że jest przewidywalna zaciekawiłaś mnie. Tabu kulturowe, psychoanaliza - poszukam!
OdpowiedzUsuńOcena wysoka, recenzja szczera, a książka kusi i tytułem i okładką ;)
OdpowiedzUsuńNa książkę poluję od jakiegoś czasu, także jak tylko ją gdzieś znajdę to od razu zabieram się za czytanie ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja lubię kryminały, więc chętnie zajrzę do tej książki, tylko jest mały problem - nie wiem kiedy to nastapi ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka może być interesująca. Choć uważasz ją za przewidywalną, myślę że przeczytam, w końcu twoja ocena zachęca:)
OdpowiedzUsuńa o okładce nie napisałam - miła w dotyku ^^
OdpowiedzUsuń