Dwie Karty
Wydawnictwo RW2010, 2013
ISBN: 978-83-63598-66-2
Ostatnio miałam przyjemność zapoznać się ze zbiorem opowiadań Agnieszki Hałas "Po stronie mroku", który mile mnie zaskoczył. Tamta książka miała jeden minus - nie czuję się wielka fanką krótkich opowieści, toteż brakowało mi długiej historii, z którą mogłabym się związać na jakiś czas. Tutaj dostałam, co chciałam. "Dwie karty" to debiut powieściowy autorki, który otwiera cykl "Teatr węży" o wciągającym świecie magii i barwnych istot.
Bogowie, których zadaniem było opiekowanie się ziemią, wyczerpani po wojnie z potężnym wrogiem postanowili odejść. Zabezpieczając świat przed demonami, pozostawili mu magię a wraz z nią Zmroczę - osłonę, która miała utrzymywać Otchłań z dala od śmiertelnego świata. Teraz to srebrni magowie dbają o równowagę. Eliminują wszelkie przejawy ciemnej strony magii - jej czarnej odmiany. Tymczasem w Shan Vaola pojawia się tajemniczy człowiek. Jego twarz przecinają rany, a pamięć mężczyzny to tylko urywki przeszłości. Napotyka na grupę śmieciarzy żyjących w Podziemiach. Przygarniają go, choć mają go za nieco obłąkanego, a on rozpoczyna drogę ku poznaniu swojej tożsamości.
Jestem pozytywnie zaskoczona pierwszą częścią cyklu. Otwiera naprawdę magiczny i złowrogi świat, opisany z finezją i fantazją. Autorka w świetny sposób przedstawia nam wszystkich bohaterów, niemal każdemu nadając przemyślaną, zmienną osobowość. Ogromnie przypadł mi do gustu główny bohater - mimo że wykorzystany jest tu raczej mocno wyświechtany już motyw zagubionej tożsamości, wydaje się, że to jednak dostatecznie wabiąca osobowość, by umiejętnie ubarwić i to zagadnienie.
Książkę czyta się naprawdę szybko, język jest prosty, styl zajmujący i bardzo przemyślany - trochę mniej malowniczy niż w "Po stronie mroku", choć przy długiej formie jest to raczej atut. Bardzo podoba mi się świat zbudowany przez autorkę. Jest stworzony z wielką wyobraźnią, różnorodny pod względem bohaterów, dynamiczny i niejednoznaczny w kwestiach dobra i zła. Mogłabym sobie jednak życzyć więcej opisów samej konstrukcji tego świata, gdyż wydaje mi się, że za mało karmił moją wyobraźnię.
„Dwie karty” to powieść, która bardzo wciąga, przedstawiając nam absorbującą historię i całkiem ciekawą gamę bohaterów, z którymi niejednokrotnie trudno się rozstawać w kolejnych rozdziałach. Mam nadzieję, że następna część spełni pozostałe oczekiwania, które narodziły się podczas czytania tej. Dla mnie to jednak wciąż dobra lektura, mroczna i intrygująca, a przede wszystkim napisana z dużym talentem. Warto poczytać, polecam!
Niestety nie czytam ("czystej") fantastyki, więc książka nie dla mnie- choć ten tajemniczy bohater ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńW każdym razie polecam :)
UsuńZ reguły omijam ten gatunek szerokim łukiem, ale wczoraj się przełamałam i zaczęłam czytać ,,Magię ukrytą w kamieniu'' i przepadłam. To tak rewelacyjna książka, że mam teraz ochotę na więcej powieści z tego gatunku.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej książki, ale będe o niej pamiętac :)
UsuńChyba jednak się nie skuszę, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Może kiedyś...?
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale po Twojej recenzji chyba się skuszę :) Wydaje się ciekawa. Szkoda tylko, że tak błyskawicznie się ją czyta, bo wtedy książka wydaje się jeszcze krótsza ^^ pozdrawiam, livresland ;*
OdpowiedzUsuńA to prawda, czasem szkoda, że ksiązka szybko się kończy ;]
Usuńdziękuję!
OdpowiedzUsuńRecenzja jest świetna, ale niestety fabuła mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szkoda :)
Usuń